Indonezja – drugi dom zakonnicy
WODZISŁAW Siostra Akwilina ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Ducha Świętego w Raciborzu odwiedziła 19 września wodzisławską bibliotekę.
Zakonnica jest raciborzanką. Urodziła się w Studziennej w 1937 r. jako Agnieszka Gurk. 32 lata spędziła na misjach w zachodniej, indonezyjskiej części wyspy Timor. – Tam jest mój drugi dom, tam jest moja druga ojczyzna – opowiadała podczas spotkania. Timor to wyspa w archipelagu Małych Wysp Sundajskich, w południowo–wschodniej Azji. W ciągu 32 lat pracy misyjnej siostra zakonna dobrze poznała kulturę, obyczaje i tradycje tamtejszego ludu. Kobiety ręcznie tkają urzekające kolorowe stroje ludowe, szale, chusty – mówi. Timorczycy na co dzień trudnią się rolnictwem. Ich podstawowe składniki pożywienia to ryż, kukurydza, słodkie ziemniaki oraz jarzyny. Bardzo lubią ostre przyprawy. Na mięso ich nie stać, najczęściej jedzą więc suszone ryby. Na Timorze są wyśmienite banany. Schłodzone w lodówce smakują jak lody – wspomina siostra. Lud Timoru opisuje jako serdeczny, gościnny i bardzo rozśpiewany. Prawie wszystkich gości wita się tańcami i zawieszeniem na szyi ręcznie tkanego szalu z kwiatów. Także liturgia wzbogacona jest tańcem i śpiewem.
Zakonnica już jako dziecko marzyła o pracy misyjnej. Do zgromadzenia wstąpiła w 1961 r. Trzy lata później złożyła pierwsze śluby zakonne. Nim jednak, w roku 1970, złożyła śluby wieczyste, otrzymała przeznaczenie misyjne do Indonezji, na wyspę Timor. Dwa lata czekała na wizę wyjazdową – rok w Raciborzu i rok w Rzymie. Tam, 24 października 1971 r. z rąk papieża Pawła VI otrzymała Krzyż Misyjny. W końcu dostała wizę i poleciała na Timor Zachodni Indonezyjski – wyspę Oceanu Spokojnego. Do Polski zjechała w 2004 r. Na Timor wróciłaby w każdej chwili.
(tora)