Karnego nie trafili ale i tak wygrali
PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa
Unia Turza pokonała 2:1 Rafako Racibórz. Wszystkie bramki padły po przerwie, a największe emocje kibice przeżyli w ostatnim kwadransie gry.
Pierwsza bramka meczu padła dopiero w 62. minucie. Prowadzenie Unii dał Piotr Sitek, który wykorzystał podanie... obrońcy gości. Ten tak niefortunnie (i niepotrzebnie bo padłaby łupem bramkarza) wybijał piłkę, że skierował ją wprost pod nogi wychodzącego na czystą pozycję Sitka, a ten na raty pokonał golkipera gości. Unici jednak najwyraźniej chcieli być uprzejmi i w 75. minucie sprezentowali raciborzanom bramkę. A konkretnie Paweł Kulczyk, który po rzucie rożnym dla gości pokonał własnego bramkarza. Chwilę później miejscowi powinni ponownie objąć prowadzenie bo bramkarz Rafako powalił w polu karnym zawodnika Unii i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Przemysław Pawliczek i kopnął... wysoko nad bramką. Wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, ale w 83. minucie samobójczą bramkę odpracował Kulczyk, który na prawym skrzydle efektownie ograł obrońcę, równie efektownie i precyzyjnie dośrodkował a Adam Ucher z bliska dopełnił formalności. Tym samym Unia wygrała trzecie spotkanie z rzędu.
KG
Unia Turza – Rafako Racibórz 2:1
Bramki: Sitek (62.), Ucher (83.) - Kulczyk sam. (75.)