Jazda w deszczu
Władysław Szymura, były długoletni wykładowca przepisów ruchu drogowego w ośrodkach szkolenia kierowców
Po wprowadzeniu testów do egzaminów na prawo jazdy pojawiło się dużo pytań, których jako wykładowcy i instruktorzy nie rozumieliśmy, a co dopiero kursanci. Należało zrobić wszystko, aby zdający egzaminy nie zostali tzw. kierowcami testowymi. Pamiętam takie pytania, które miały bardzo duże znaczenie, gdyż dotyczyły jazdy w deszczu. Kursanci nie rozumieli na przykład, dlaczego w jednym z pytań należało odpowiedzieć, że najbardziej niebezpieczna jazda staje się we wstępnej fazie opadów deszczu. Otóż na początku opadów woda w połączeniu z kurzem oraz innymi zanieczyszczeniami tworzy na jezdni śliską maź, po której jazda naraża kierowcę na poślizg. Poza tym bardzo niebezpieczna jest jazda podczas ulewnego deszczu i dużej prędkości, rzędu 80-90 km/h. Powstaje wówczas zjawisko akwapianacji - klinu wodnego. Przy tej prędkości oraz nadmiarze wody rowki bieżnika kół nie są w stanie odprowadzić wody spod kół. Warstwa wody wciska się w postaci klina wodnego pod koła. Warstwa ta jest powodem utraty styczności kół z jezdnią powodując poślizg. Jedyną radą jest ograniczenie prędkości.