Bez sygnalizacji tkwią w korkach
WODZISŁAW Mieszkańcy Starego Miasta domagają się wydłużenia godzin funkcjonowania sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Jastrzębskiej, Kopernika i Brackiej. - Światła działają tylko do godz. 16.00, a o tej porze i później Jastrzębską jadą tir za tirem i masę innych samochodów. Ludzie przechodzą przez pasy, wyjazd z Kopernika czy Brackiej to dramat - wyjaśnia Mariusz Starosta, zastępca przewodniczącego zarządu dzielnicy Stare Miasto.
Ulica Jastrzębska znajduje na czele tras powiatu wodzisławskiego pod względem natężenia ruchu. Co rusz dochodzi na niej do wypadków. Punktem zapalnym do interwencji w sprawie świateł był wypadek 17 marca. Kierujący kią ceed na przejściu dla pieszych potrącił 16-letnią wodzisławiankę. Do wypadku doszło przed godz. 19.00. W dzielnicy uważają, że światła mogłyby funkcjonować od godz. 7.00 nawet do 21.00. - Dni są coraz krótsze, za chwilę o godz. 16.00 będzie już ciemno, więc prawdopodobieństwo wypadków wzrośnie. Podejrzewam, że gdyby wówczas w marcu sygnalizacja normalnie działała, do wypadku by nie doszło - mówi Mariusz Starosta.
W maju na skrzyżowaniu odbyła się wizja lokalna. Wzięli w niej udział m.in. ojciec poszkodowanej dziewczyny, władze miasta, przedstawiciele dzielnicy. Była rozmowa m.in. o zmianie godzin funkcjonowania sygnalizacji, jak również o doświetleniu skrzyżowania. Mariusz Starosta pyta, czy od tego czasu coś się zmieniło. Dariusz Szymczak, zastępca prezydenta informuje, że dodatkowe lampy poprawiające oświetlenie zainstalowano w ciągu kilku tygodniu od wizji. Urzędnicy wykonali też rozeznanie kosztów przeprogramowania sygnalizacji. Okazuje się, że byłby to koszt rzędu 600 zł. Zmiana godzin pracy sygnalizacji wymaga zaakceptowania przez Zarząd Dróg Wojewódzkich, który jest administratorem ul. Jastrzębskiej, drogi najwyższej w hierarchii na skrzyżowaniu. Zarząd dzielnicy wysłał już w tej sprawie pismo do ZDW.
(tora)