Kopalnia na wodzisławskim rynku
WODZISŁAW Na rynku stanęła kopalnia, a dokładniej – imitacja chodnika kopalnianego. Można ją oglądać w galerii Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej „Art Wladislavia” przy ul. Rynek 20.
Replikę chodnika postawili członkowie rybnickiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa. – Ta ciekawa i precyzyjnie wykonana dekoracja to tło dla naszej nowej wystawy. Prezentujemy lampy górnicze z XIX i XX stulecia. Wystawione w naszej galerii eksponaty pochodzą z bardzo licznej kolekcji pana Roberta Domańskiego – mówi Kazimierz Mroczek z TMZW.
Co to za żelastwo
– Będąc około 10–letnim chłopcem schodziłem razem z ojcem do piwnicy rąbać drzewo. Mieszkaliśmy blisko kopalni Marcel na ówczesnej ul. XXII Zjazdu KPZR 3/9, teraz jest to ul. Irysowa. Pamiętam jak przez kilka lat pytałem taty co to jest za żelastwo co wisi przy włączniku światła. Zawsze jak mi powiedział co to jest, zapominałem, że to lampa i mówiłem jasne lampa, przecież to jest całe metalowe. Ojciec mówił, że to stara lampa górnicza – Robert Domański wspomina początki swego kolekcjonowania – I tak aż do 13. roku życia o to pytałem i wtedy mi zaczął opowiadać, że to lampa karbidowa. Były one używane dokąd na kopalniach nie pojawiał się metan, ponieważ świeciły światłem odkrytym – wspomina Robert Domański.
Dopytywał tatę, co to jest karbid?
– Tata opowiadał historie swojego dzieciństwa jak się z karbidu i puszki po farbie strzelało. Później opowiedział mi też historię jak to dziadek, który pracował na KWK Marcel, został wysłany w czasach komuny w latach 1970–75 do pracy na kopalni w Aahen (NRF). Woził takie lampy tam na handel i zarobił na nich na samochód. Dał mi tym do myślenia ponieważ od zawsze miałem żyłkę do handlowania. Wziąłem tą lampę do domu i zacząłem czyścić. Tata mi opowiadał później, że powinny mieć blendę czyli odblask, że w tej lampie brakuje pokrętła takiego którym dozuje się wodę, która kapie na karbid. Od tej lampy wszystko się zaczęło, później była druga lampa. Wiem, że jej już nie mam w kolekcji, trzecia czwarta i tak doszło do kolekcji liczącej 80 sztuk naprawdę ciekawych i kompletnych lamp górniczych z różnych okresów i różnych producentów. Najbardziej kolekcja rozrosła się w roku 2004 kiedy to zacząłem mieć większy dostęp do internetu, zarabiać większe pieniądze i jeździć na giełdy staroci – mówi kolekcjoner. Przez lata nawiązał kontakty z kolekcjonerami z Niemiec oraz Czech. Kupuje i sprzedaje lampy za granicą.
Chodnik na dłużej
Z jego bogatej kolekcji w galerii można oglądać blisko 30 lamp. – Wystawa potrwa do połowy grudnia. Chodnik kopalniany zostanie na dłużej w naszej placówce – mówi Kazimierz Mroczek.
Wystawa jest zorganizowana z racji przypadającej w grudniu 2013 roku setnej rocznicy największej tragedii, do jakiej doszło w 130 –letniej historii kopalni Marcel. Artykuł opisujący te wydarzenia opublikujemy w „Nowinach Wodzisławskich” 3 grudnia.
(red)
Galeria Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej, znajdująca się przy ul. Rynek 20, obok księgarni św. Jacka, czynna jest w każdy poniedziałek i czwartek od godz. 11.00 do 16.00.