Film o małym wilkołaku doprowadzał do łez
RYDUŁTOWY Miasto było jednym z siedmiu w Polsce, w których zorganizowano 4. Festiwal Filmów Młodego Widza, czyli „Wędrujące Ale Kino!”
Impreza jest walizkową wersją Międzynarodowego Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino! odbywającego się od ponad 40 lat w Poznaniu. Co to znaczy? – Wzorem ubiegłych lat odwiedzamy miejscowości oddalone od wielkomiejskich centrów kulturalnych, by pokazać w nich najlepsze, naprawdę świetnie wyselekcjonowane filmy z całego świata dla dzieci i młodzieży. To kino niszowe, alternatywne, a nie czysta komercja – wyjaśnia Paulina Tomasik, producent wykonawczy.
W ramach rydułtowskiej odsłony festiwalu w Rydułtowskim Centrum Kultury od 15 do 17 października za darmo były wyświetlane filmy dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. W programie znalazły się najciekawsze filmy z repertuaru poznańskiego festiwalu, które rywalizowały o nagrodę miejscowej publiczności. Rydułtowicy najwięcej głosów oddali na obraz „Alfie, mały wilkołak”. – Film, który traktuje o problemie innego, wzruszył nawet 7–latków. Dzieci reagowały bardzo empatycznie. Były przejęte tym, że główny bohater boi się, że czuje się odrzucony. To świadczy o tym, że dzieci nie szukają w kinie tylko rozrywki. Że są wymagającymi widzami, chcą pomyśleć, pochylić się nad różnymi kwestiami i mieć moment refleksji – podkreśla Paulina Tomasik. – Rydułtowy bardzo nam się spodobały, ale przede wszystkim jesteśmy zaskoczeni tak dużą frekwencją. Odwiedziło nas ponad 800 osób. Wrócimy stąd zbudowani tym, że w młodych Polakach jest potrzeba bycia edukowanymi nie tylko w szkole, ale także poza nią – puentuje.
(mas)