Zmieniłem adres – mam problem w sądzie
Jak poradzić sobie w sytuacji, kiedy nie mamy pojęcia o toczącej się sprawie w sądzie, ponieważ korespondencja przychodzi na stary adres?
Pani Maria kilka lat temu zawarła umowę z operatorem telefonicznym. Płaciła rachunki regularnie przez czas trwania umowy. Umowa uległa rozwiązaniu na skutek upływu czasu. Po wygaśnięciu umowy Pani Maria dwukrotnie się przeprowadzała zawsze pozostawiając w starym miejscu zamieszkania informację o nowym adresie. Tydzień temu otrzymała pocztą zawiadomienie od komornika o wszczęciu w stosunku do niej egzekucji należności pieniężnych. Udała się do kancelarii komornika gdzie poinformowano ją, iż podstawę egzekucji stanowi nakaz zapłaty wydany w postępowaniu elektronicznym opatrzony klauzulą wykonalności. Nakaz został wydany na rzecz firmy skupującej wierzytelności, która teraz wniosła sprawę do komornika. Nakaz dotyczy należności za zakończoną umowę. Pani Maria nie wiedziała wcześniej o toczącej się przeciwko niej sprawie, nie otrzymała żadnych pism z Sądu. Jej zdaniem nie jest nic winna operatorowi telefonicznemu. Uzyskała informację, że nakaz jest prawomocny w związku z czym nie może się odwoływać. Pyta czy rzeczywiście nie może bronić swoich praw przed Sądem?
Prawdą jest, że egzekucja może być prowadzona wyłącznie na podstawie prawomocnego nakazu, a więc nakazu co do którego nie przysługują środki zaskarżenia. Prawomocność nakazu stwierdza Sąd. Takie stwierdzenie może być obarczone błędem wynikającym ze sposobu, w jaki doręczane są przesyłki listowe.
Podstawowy najczęściej stosowany i znany wszystkim sposób doręczenia polega na osobistym odebraniu przesyłki. W sprawach sądowych dopuszczalne jest również przyjęcie fikcji odbioru. Z taką sytuacją mamy do czynienia, gdy listonosz nie zastanie nikogo w mieszkaniu. W takim wypadku pozostawia awizo z wezwaniem do odbioru przesyłki w terminie siedmiu dni. Następnie po siedmiu dniach przychodzi ponownie i jeżeli znowu nikogo nie zastanie zostawia drugie awizo z wezwaniem do odbioru przesyłki w ciągu kolejnych siedmiu dni. Jeżeli nikt się nie zjawi w wymienionym terminie przesyłka zostaje zwrócona do Sądu z adnotacją o nie podjęciu w terminie. Przesyłka jest w takim przypadku traktowana przez Sąd jako doręczona z upływem ostatniego dnia do jej odbioru.
W wypadku Pani Marii mogło dojść do sytuacji, w której będąc na urlopie nie odebrała dwukrotnie awizowanej przesyłki. Przesyłka mogła również zostać skierowana na wcześniejszy adres zamieszkania. Często zdarza się, że listonosz nie zapyta sąsiadów czy adresat mieszka jeszcze pod wskazanym adresem, a jedynie zostawi w skrzynce awizo. Mogło się zatem zdarzyć tak, że Pani Maria nie miała możliwości odebrać przesyłki, bowiem została ona skierowana na nieaktualny adres. Niezależnie od tego, który z wymienionych powyżej przypadków miał miejsce Pani Maria nadal może bronić swoich praw przed Sądem. Zależnie od okoliczności może wnieść o przywrócenie terminu do wniesienia środka zaskarżenia bądź o prawidłowe doręczenie nakazu.
Konrad Żołnierz, aplikant radcowski