Od stycznia tańsze śmieci
GORZYCE Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje dotyczące obniżenia stawki za odbiór śmieci w gminie Gorzyce.
29 października rada gminy podjęła uchwałę, na mocy której od stycznia 2014 stawka śmieciowa wyniesie 7 zł od każdego mieszkańca. Obecnie wynosi ona 10 zł.
Urzędnicy wyliczyli, że w 2014 r. koszty odpadów wyniosą nieco ponad 1,4 mln zł. - W przeliczeniu na mieszkańca daje to 6,56 zł. Te 44 grosze chcemy zostawić w ramach rezerwy, z której będziemy pokrywać na przykład koszty egzekucji, od tych mieszkańców, którzy opłaty śmieciowej nie płacą – wyjaśnia Robert Kowalski, kierownik referatu podatków i opłat.
Przy okazji radni pytali m.in. o częstotliwość opróżniania kubłów na odpady zmieszane. Obecnie firma odbiera je raz w miesiącu. - Czy istnieje możliwość by w okresie letnim kubły były odbierane dwa razy w miesiącu – pytał radny Henryk Tomala. Latem przy wyższych temperaturach z kubłów wydobywają się nieprzyjemne zapachy. Dlatego radny pytał czy zbyt niska częstotliwość wywozu nie wywoła jakiegoś zagrożenia epidemiologicznego. - Zwiększenie częstotliwości wywozu w okresie letnim wiązałoby się z tym, że stawka musiałaby być wyższa o złotówkę – wyjaśnił kierownik Kowalski. A kierująca referatem gospodarki komunalnej Izolda Gajowska przypomniała, że taka a nie inna częstotliwość wywozu odpadów wynika z woli radnych, którzy uchwalili regulamin utrzymania czystości na terenie gminy. - Konstruując regulamin wyszliśmy z założenia, że tych śmieci nie będzie tak dużo. Mieszkańcy sami twierdzili, że śmieci nie mają – powiedziała Gajowska. Odniosła się również do obaw o zagrożenie epidemiologiczne. - Nasz regulamin nie został zakwestionowany przez Sanepid, więc nie ma zagrożenia epidemią. Jak dodała każdy mieszkaniec może w dowolnym czasie przywieźć przeszkadzające mu odpady do PSZOK przy ulicy Bogumińskiej 13.
Radni pytali również o to czy planuje się w jakiś sposób ulżyć rodzinom wielodzietnym. - Na dzień dzisiejszy nie planujemy ani różnicowania stawek ze względu na wielodzietność, ani stosowania ulg. Zresztą ulgi próbowała wprowadzić Lubomia i nadzór finansowy je zakwestionował – wyjaśnia Kowalski.
(art)