Udany rewanż na wyjeździe
PIŁKA NOŻNA – III liga
Zdaniem trenerów i działaczy Odry Wodzisław, jej domowa porażka z Polonią Głubczyce, poniesiona w pierwszej rundzie bieżących rozgrywek walnie przyczyniła się do katastrofalnej postawy Odry w kolejnych meczach. Odra w tamtym meczu wygrywała już 2:0 by przegrać 2:3. Wtedy młodzi i niedoświadczeni piłkarze stracili być może wiarę w swoje umiejętności. W sobotę definitywnie chyba wymazali z pamięci tamten fatalny w skutkach mecz. W Głubczycach zrobili to co mieli wykonać już w Wodzisławiu - pewnie pokonali Polonię 3:0.
Uciec z ostatniego miejsca
Odra na własnym stadionie przegrała z Polonią 17 sierpnia, w 3 kolejce. Wcześniej odniosła dwa remisy, a później 7 kolejnych porażek, które zepchnęły ją na głębokie dno ligi i w praktyce definitywnie pozbawiły szans na zajęcie co najmniej 4. miejsca w grupie południowej III ligi. W ostatnich czterech meczach Odra zdobyła jednak 9 punktów. Co prawda w dalszym ciągu okupuje ostatnie miejsce, ale nawiązała kontakt z resztą stawki i jeśli w dwóch ostatnich wyjazdowych meczach zapunktuje to być może zimą nie będzie „czerwoną latarnią” tej grupy III ligi.
Dwa gole Młynka
W Głubczycach Odra zdobyła gola już w 5. minucie. Wodzisławianie szybko wznowili grę na własnej połowie a piłka trafiła do Mateusza Krupy, który ze skrzydła dograł w pole karne. Akcję zamknął Tomasz Młynek i z 5 metrów wpakował piłkę pod poprzeczkę. W odpowiedzi Łukasz Bawoł przelobował Mateusza Łobaczewskiego, ale trafił piłką w słupek! W 28. minucie Odra wykonywała kolejny stały fragment gry. Po odbiciu od muru piłkarzy Polonii piłka trafiła do Sebastiana Markiewicza, a ten strzałem z ostrego kąta podwyższył na 2:0. W 75. minucie było po meczu – ponownie dał o sobie znać Młynek, który pokazał się na skrzydle i dostał z głębi pola idealną piłkę. Zszedł do środka, zgubił obrońców i przymierzył obok bramkarza, ustalając wynik spotkania na 3:0. Obie drużyny zakończyły mecz w osłabieniu – po faulu na Bartoszu Zygule, nerwowej reakcji zawodnika Odry i będącej efektem tego przepychance, z boiska wylecieli wspomniany Zyguła i Jacek Lenartowicz z Polonii.
(art)