Poszło o drogę i szacunek dla radnych
Nie ma szacunku dla radnych - stwierdziła na sesji pszowska radna Jolanta Lis.
PSZÓW Radna Jolanta Lis jest zaskoczona planami burmistrza Marka Hawla. Burmistrz nie rozumie podejścia pani radnej. Spór wywołała ulica Drzymały. Droga jest w kiepskim stanie, a w związku z remontem ul. Traugutta, której jest odnogą, przez długi czas nie była nawet łatana. Kiedy w miejskiej kasie pojawiły się oszczędności poprzetargowe w kwocie 70 tys. zł, burmistrz Hawel uznał, że warto przeznaczyć je na modernizację Drzymały. - To krótka droga, bo ma zaledwie 150 metrów, ale są przy niej sklepy i szereg budynków. Poza tym znajduje się w centrum miasta i kompletnie nie licuje z nową ul. Traugutta - tłumaczy powody tej decyzji. Dodaje, że zakwalifikowanie ul. Drzymały do remontów cząstkowych mijałoby się z celem. - Ta droga woła o pomstę do nieba. Teraz na łatanie wydalibyśmy ok. 10 tys. zł, a na wiosnę kolejne tyle. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest wykonanie nakładki asfaltowej - zaznacza.
Na odwrót
Niesmak u radnej Jolanty Lis wywołał fakt, że remont ul. Drzymały niespodziewanie stał się jednym z punktów sesji rady miasta 30 października, natomiast wcześniej radni nie mieli okazji omawiać go na komisjach. - Jestem zaskoczona. Od lat staramy się o boiska przy szkołach, a ul. Drzymały przejęliśmy jako miasto stosunkowo niedawno. Mogłaby poczekać, jak inne. Dlaczego podejmuje się decyzję poza radą? Radni są od tego, by przedyskutować temat, zanim nastąpią zmiany. Tu robi się na odwrót. Nie ma szacunku dla radnych. Tak to odbieram - stwierdziła Jolanta Lis.
Za lub przeciw
Radna nie kryła też zaskoczenia, że burmistrz zwrócił się jeszcze przed sesją do kilku firm z pytaniem, ile remont drogi mógłby kosztować. - Pani radna, przecież muszę wiedzieć, co państwu proponuję - zaznaczył Hawel. Dodał, że oszczędności poprzetargowe pojawiły się niespodziewanie, a chcąc remontować ul. Drzymały jeszcze przed zimą, trzeba było działać szybko i nie było możliwości obradowania w tym temacie na komisjach dopiero za miesiąc, bo to oznaczałoby, że inwestycja nie zostanie wykonana w tym roku. - Nie zdążylibyśmy. To nie jest żadne obniżanie wartości radnych. Sesja to czas, kiedy można dyskutować. Każdy radny może się wypowiedzieć i zagłosować za lub przeciw realizacji tego zadania. Nie robimy niczego za plecami - podkreślił Hawel. Ostatecznie większością głosów radni pojęli decyzję, że nakładka na ul. Drzymały powstanie.
(mas)