Zakochałem się w Afryce
Karol Pawlas wziął udział w warsztatach fotograficznych w Mozambiku.
MARKLOWICE - Przeżyłem nieprawdopodobną, afrykańską przygodę. Zachwycając się pięknem otaczającego krajobrazu, zamarłem z zachwytu. Obserwowałem wiele gatunków zwierząt – spokojne zebry, strusie, bawoły w stadach, antylopy impala poruszające się na wolności, w swoim naturalnym środowisku. To chwyta za serce – mówi Karol Pawlas, który odwiedził Mozambik, RPA i Suazi. Niedawno w bibliotece w Marklowicach można było oglądać wystawę jego zdjęć.
Warsztaty z Kydryńskim
Karol Pawlas mieszka w Rybniku. Na co dzień pracuje jako neurologopeda w gminnych placówkach oświatowych. Jego pasją jest fotografia, a że ma także licencję pilota, szczególnie lubi zdjęcia lotnicze. Pan Karol od trzech lat związany jest z działającą w Rydułtowach Grupą Artystyczną Konar. Swoje prace wystawiał już w domu kultury w Radlinie.
Tym razem wziął udział w wyprawie do Mozambiku, której szefował znany dziennikarz muzyczny, podróżnik i fotograf – Marcin Kydryński. Wyprawa firmowana przez Akademię Nikona była niecodzienną lekcją fotografii ludzi, pejzaży i zwierząt.
Majestatyczne, delikatne słonie
Najpierw była podróż z Londynu do Johannesburga. Trwała kilkanaście godzin. Jadąc samochodem przez prowincję Mpumalanga, podróżnik mógł podziwiać kwitnące na fioletowo drzewa jakarandy, wspaniałe Góry Smocze. Potem był kanion rzeki Blade, kolejnego dnia dotarł do największego zoo na świecie, czyli Parku Krugera. - Zaniemówiłem z podziwu. Możliwość obserwowania tylu zwierząt poruszających się na wolności w swoim naturalnym środowisku chwyta za serce. Moją uwagę przykuwały majestatyczne, a zarazem delikatne słonie – wspomina Pawlas.
Jesteśmy w raju
Po pięciu dniach podróży dotarł do celu wyprawy - Mozambiku. - Zachwycił mnie delikatnie wzburzony Ocean Indyjski i piękne plaże w Bilene. Niesamowite słońce, zmieniające się kolory oceanu, subtelny powiew oceanicznego wiatru, biegające kraby – opowiada podróżnik. - Było cudownie, ale kiedy dotarliśmy do Suazi, można było odnieść wrażenie, że jesteśmy w raju. Był czas na spotkania z miejscową ludnością. Mieszkańcy chętnie pozowali do zdjęć portretowych. - Zakochałem się w Afryce. Na pewno tam kiedyś wrócę – mówi Karol Pawlas.
(abs)