Odra podniosła się z dna, Przyszłość na nie spadła
PIŁKA NOŻNA – III liga.
Odra Wodzisław pokonała 1:0 na wyjeździe LKS Czaniec. Z kolei Przyszłość Rogów uległa w Bielsku Białej rezerwom Podbeskidzia aż 5:0.
Na koniec piłkarskiej jesieni Odra Wodzisław sprawiła sporą niespodziankę. Bo tak trzeba traktować jej zwycięstwo na stadionie w Czańcu. Wszakże gospodarze zajmowali 4. miejsce, a przed tygodniem pokonali lidera z Góry. W dodatku w pierwszej rundzie pokonali w Wodzisławiu Odrę aż 4:0. Wielkich szans wodzisławianom w Czańcu więc nikt nie dawał. Tymczasem ci zaskoczyli wszystkich. Już w 12. minucie, jedyną jak się później okazało bramkę zdobył Piotr Górnicki, który na 13. metrze przyjął dośrodkowanie z lewej strony, a następnie uderzył nie do obrony na długi słupek. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, chociaż obie drużyny stworzyły sobie kilka dobrych sytuacji. Z dobrej strony kilka razy pokazał się Mateusz Łobaczewski, który wygrał nawet pojedynek sam na sam z zawodnikiem Czańca. Gospodarze przyznali jednak po meczu, że przegrali zasłużenie. - Wbrew pozorom podopieczni Grzegorza Jakosza pokazali dzisiaj, że nie zasługują na tak niską lokatę w rozgrywkach - ocenili autorzy oficjalnej strony internetowej Czańca. Dzięki wygranej Odra opuściła ostatnie miejsce w ligowej tabeli i awansowała na miejsce 9.
W odwrotnym niż Odra kierunku powędrowała Przyszłość Rogów. Z rezerwami Podbeskidzia Bielsko Biała, wzmocnionymi kilkoma piłkarzami pierwszej drużyny przegrała aż 5:0. Była to piąta porażka podopiecznych Tomasza Sosny z rzędu.
Pierwszą bramkę Przyszłość straciła już w 2. minucie meczu, kiedy zawodnik gospodarzy najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu wolnego. Kolejną w 34. minucie – Piotr Paś, bramkarz Przyszłości został sam na sam z zawodnikiem gospodarzy i przegrał ten pojedynek. Worek z bramkami rozwiązał się na dobre w drugiej połowie. Między 50. a 66. minutą gospodarze wbili kolejne trzy bramki. Po tej porażce Przyszłość spadła z 10. na ostatnie 12. miejsce.
(art)