Olimpia uległa w dogrywce
KOSZYKÓWKA – Rozgrywki o wejście do I ligi kobiet
W sobotnie popołudnie koszykarki Olimpii Wodzisław podejmowały we własnej hali Koronę Kraków, czyli lidera rozgrywek o wejście do I ligi kobiet. Zacięte spotkanie zakończyło się porażką wodzisławianek, które uległy wszakże dopiero po dogrywce. Za to dzień później Olimpia powetowała porażkę z liderem, zwycięstwem nad MLKS Rzeszów, a więc nad wiceliderem.
Krakowianki były faworytkami sobotniego meczu. Wszakże w rozgrywkach nie doznały jeszcze porażki. Wodzisławianki były bliskie przełamania tej świetnej passy rywalek. Po pierwszej kwarcie Olimpia prowadziła 16:8. W drugiej prowadzenie utrzymały. Niestety w drugiej połowie meczu rywalki zaczęły odrabiać starty. Po trzeciej kwarcie wodzisławianki co prawda jeszcze prowadziły, ale już tylko 41:38. Gdy na kilkanaście sekund przed końcem spotkania rywalki wyszły na prowadzenie 48:50 wydawało się, że jest po meczu. Wtedy jednak dzięki szarży Aleksandry Lewoń-Szczasny, zakończonej celnym rzutem równo z syreną, Olimpia doprowadziła do remisu i dogrywki. Niestety w dogrywce krakowianki urządziły sobie festiwal celnych rzutów osobistych i w dodatkowym czasie gry wygrały 7:1, a w całym meczu 57:51.
Olimpia Wodzisław - Korona AZS PK Kraków 51:57
(16:8, 15:15, 10:15, 9:12, d. 1:7)
Punkty: Lewoń-Szczasny 22 (5x3 pkt) Sobota 14, Piechaczek 7, Oskwarek 5, Mikołajewska 2, Ż. Wiertelak 1, Opiatowska 0, Walocha 0
Już dzień później podopieczne trenera Grzegorza Korzenia rozegrały kolejne spotkanie, tym razem rywalem była ekipa MLKS Rzeszów, która do tej pory doznała tylko jednej porażki. Mecz miał zmienny przebieg. O ile pierwszą kwartę 20:13 wygrały wodzisławianki, to już w drugiej rywalki odrobiły całą 7-punktową stratę. Po przerwie zawodniczki Olimpii znów odskoczyły na bezpieczną przewagę – głównie za sprawą Aleksandry Lewoń-Szczasny i Joanny Soboty. Swoje dołożyła też najmłodsza na boisku Wioletta Walocha, której pozytywną rolę zwłaszcza w poczynaniach obronnych swojej drużyny mocno podkreślał trener Grzegorz Korzeń. Na początku ostatniej kwarty wydawało się, że rywalki znów odrobią całość strat. Ostatecznie jednak rzut za 3 punkty Lewoń-Szczasny oraz dwa celne trafienia za dwa punkty Soboty pozwoliły utrzymać bezpieczny dystans i wodzisławianki dowiozły zwycięstwo do końca.
Obecnie Olimpia zajmuje 4. miejsce w tabeli, mając 12 punktów – tyle samo co lider z Krakowa. Wodzisławianki mają jednak rozegrany jeden mecz mniej.
Olimpia Wodzisław Śląski - MLKS Rzeszów 62:55
(20:13, 7:14, 21:11, 14:17)
Punkty: Lewoń-Szczasny 21 (5x3), Sobota 18, Wioletta 6, Karolina 6 (1x3), Oskwarek 5, A. Wiertelak 4, Piechaczek 2, Ż. Wiertelak 0, Cywka 0, Opiatowska 0.
(art)