Tłum z Redenu, garstka z Biertułtów
Zakończyła się jesienna tura spotkań burmistrz Radlina Barbary Magiery z mieszkańcami
RADLIN Dominowały dwa tematy - budowa kanalizacji i wywóz śmieci. Najmniej osób uczestniczyło w spotkaniu w Biertułtowach, bo prócz radnych i urzędników na sali Miejskiego Ośrodka Kultury było niespełna 20 słuchaczy. Z kolei największym zainteresowaniem cieszyły się wizyty szefowej miasta na Głożynach i Redenie (około 100 osób), czyli w dzielnicach, które przez ostatnie miesiące narażone były na największe prace inwestycyjne.
Chuderlawe chłopaki
Sporo pytań padło w odniesieniu do budowy kanalizacji sanitarnej, jej harmonogramu, jednak przede wszystkim w kontekście prac odtworzeniowych. - Jestem mieszkanką ulicy Matejki. Kiedy zostaną obudowane studzienki? Wielokrotnie telefonowałam w tej sprawie. Proszę sobie wyobrazić, że wreszcie przyjechało trzech chuderlawych chłopców i zaczęli coś majstrować. Mówię im „chłopcy, nie macie zagęszczarki, więc tego nie ubijecie. Szkoda waszej pracy”. Obserwuję ich, aż jeden skoczył drugiemu na plecy, zaczęli skakać i taka to była zagęszczarka. A my do tej pory nie mam studzienek - żaliła się pani Jadwiga podczas spotkania w dzielnicy Reden. - Wstyd mi, że pracownicy postępowali w ten sposób. Niestety są różne poziomy wykonawstwa - odpowiedział mieszkance Marek Chrószcz, kierownik jednostki realizującej projekt w PWIK. Podkreślił, że odbiór prac na ul. Matejki ma nastąpić w połowie grudnia i do tego czasu wszystkie braki powinny zostać uzupełnione. Przypomniał też, że wykonane prace są objęte 3-letnim okresem gwarancji.
Jedyny właściwy
Wiele emocji towarzyszyło również zamieszaniu związanemu z opublikowaniem przez konsorcjum firm Eko i Transgór nowego harmonogramu wywozu odpadów komunalnych. Jak przyznali przedstawiciele konsorcjum, była to pomyłka z ich strony i jedyny, poprawny harmonogram znajduje się na stronie miejskiej www.odpady.radlin.pl. - Będziemy starali się dopasować harmonogram na przyszły rok - powiedział Leszek Kania z Transgóru.
W kontekście śmieci mieszkańcy pytali też o stawki. Interesowało ich, czy realne jest ich obniżenie? Dowiedzieli się, że taki ruch może nastąpić dopiero w przyszłym roku, kiedy po kilku miesiącach funkcjonowania nowej ustawy śmieciowej będą znane koszty działania systemu. - Jeśli chodzi o stawkę, to w porównaniu z innymi gminami Radlin i tak wystartował z niskiego pułapu. Poza tym w kwocie 8,50 zł wyposaża w worki i pojemniki - przypomniał Marcin Król, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Nie opłaca się
Pojawił się również temat gazyfikacji. Wiceburmistrz Zbigniew Podleśny przyznał, że miasto interesowało się na przykład kwestią zgazyfikowania mniej zurbanizowanego obszaru Radlina. Duży dystrybutor gazu zapytał jednak o liczbę potencjalnych odbiorców, ilość odbiorców instytucjonalnych z tego terenu, na przykład szkół, a także o to, czy zamieszkują na nim osoby, które otrzymują deputaty węglowe. Po uzyskaniu informacji zwrotnych stwierdził, że nie jest zainteresowany. - Sytuacja w temacie gazu jest jednak dynamiczna - zaznaczył wiceburmistrz.
Parkingi przy kopalni
Podczas ostatniego spotkania w Hali Zbornej przy Koksowni „Radlin” dodatkowo zaproszeni zostali dyrektorzy kopalni i koksowni. Tematyka
związana z tymi zakładami była zdecydowanie najbardziej gorąca i budziła najwięcej emocji. Przede wszystkim w odniesieniu do zanieczyszczeń oraz miejsc parkingowych w okolicach kopalni.
Unijna kasa
Burmistrz Barbara Magiera kończyła wszystkie spotkania informacją, że w ramach nowej perspektywy unijnej 2014-2020 Radlin ma otrzymać ok. 10 mln zł na rewitalizację terenów poprzemysłowych, termomodernizację przedszkola i inne projekty. - O których na razie powiem tyle, że dotyczą kapitału społecznego. Te pieniądze zasilą nasz budżet - podsumowała.
(mas)