Kuchnia powodem do plotek
Zaplecze kuchenne w Zespole Szkół Sportowych w Radlinie prosi się o remont. Nie jest przystosowane do obecnych realiów. Niespodziewanie pojawiły się plotki, że kuchnia ma zostać zamknięta. - Nie zostanie zlikwidowana - zapewniają władze.
RADLIN W ścianie łączącej kuchnię ze stołówką jest tylko jedno okienko do wydawania posiłków. Przez to tworzy się długa kolejka oczekujących. Do tego stopnia, że jedną z przerw trzeba było wydłużyć, by wszyscy zdążyli odebrać obiad i go zjeść.
Prócz rozwiązania tego problemu trzeba też przeprowadzić szereg prac budowlanych i robót instalacyjnych. Ich lista jest naprawdę długa. Obejmuje m.in. przebudowę zaplecza socjalnego i pomieszczenia magazynu warzyw, przebudowę kanalizacji, zabudowę separatora tłuszczu, wymianę zmywalnych okładzin ściennych i podłogowych oraz instalacji elektrycznej, wykonanie instalacji wentylacji i nowej instalacji gazowej, a wreszcie zakup niezbędnych sprzętów. Wszystko to składa się na niebagatelną kwotę inwestycji. Aż 600 tys. zł.
Rodzice czekają
Projekt remontu zaplecza kuchennego w ZSS powstał w 2011 roku. Od tamtego czasu rodzice uczniów czekają, aż zostanie zrealizowany. - Już dwa lata czekamy i nic. Na tężnię są pieniądze, na przedszkole i szkołę na Głożynach też, a na naszą brakuje - mówiła na sesji rady miasta jedna z matek zirytowana faktem, że w budżecie na 2014 r. również nie zostały zapisane środki na remont kuchni.
Jak bumerang
Czy to oznacza, że remontu nie będzie? Władze Radlina zapewniają, że zostanie przeprowadzony podczas najbliższej przerwy wakacyjnej. Jak to możliwe? - Przyszłoroczny budżet inwestycyjny to 16 mln zł. Ponad połowa to inwestycje oświatowe. Ale siłą rzeczy pula jest ograniczona i część zadań nie została ujęta. Jednak one będą wracać - wyjaśnia wiceburmistrz Zbigniew Podleśny.
Pierwszy kwartał
Co to oznacza w praktyce? Że wolne środki, które będą wynikiem oszczędności poprzetargowych oraz z emisji obligacji, zostaną przeznaczone na niezapisane w budżecie inwestycje. W pierwszej kolejności właśnie na remont kuchni. - Remont jest na pierwszym miejscu naszej listy rankingowej. Ta inwestycja zostanie ujęta w pierwszym kwartale przyszłego roku, po czym ogłosimy przetarg. A realizacja musi nastąpić w trakcie wakacji, kiedy dzieci nie korzystają ze stołówki - mówi Podleśny.
Władze zaskoczone plotkami
Okazuje się też, że sprawa remontu kuchni ma drugie dno. Pojawiły się plotki, że kuchnia ma zostać zlikwidowana, i że zostanie wprowadzony katering. - Sytuacja była nabrzmiała. Wąska grupa rodziców nieufnie podchodziła do naszych zamierzeń. Były zbierane podpisy pod protestem przeciwko likwidacji kuchni - nie kryje zaskoczenia wiceburmistrz. Zapewnia, że miasto nie zamierzało i nie zamierza zamykać żadnej szkolnej kuchni. - Plotki na ten temat były sprytnie podsycane. Ale zapewniam, że nie tylko nie likwidujemy, ale budujemy kolejną na Głożynach. A nasza szkoła sportowa cieszy się dobrą renomą, ma wysoki poziom i skupia uczniów nie tylko z Radlina. I rodzicom uczniów spoza miasta się nie dziwię, bo może słyszeli, że w ich gminach przechodzi się na katering. Ale dziwię się, że radlinianie dali się wpuścić w kanał o likwidacji patrząc na to, ile każdego roku w Radlinie przeznacza się pieniędzy na oświatę i jak z troską podchodzimy do kwestii szkolnych stołówek - podkreślił wiceburmistrz. - Remont kuchni w szkole sportowej będzie kompleksowy. My przedstawiliśmy przejrzyście sytuację. Albo jest zaufanie, albo ktoś po prostu chce coś dla siebie ugrać - dodaje burmistrz Barbara Magiera w kontekście plotek.
(mas)