REKLAMA Z CHIŃSKIEGO MARKETU
Masz własną firmę i w ciągu tego czasu przyzwyczaiłeś się już do faktu, że codziennie zdarza ci się odebrać kilka telefonów i sporo megabajtów maili z ofertami reklamowymi. Można powiedzieć, że to ryzyko zawodowe.
Czy doprowadza cię to do szału? Oczywiście, że tak. Zdajesz sobie jednak sprawę, że wyświechtane hasło „reklama dźwignią handlu” jest wciąż aktualne. Mimo, że nie lubimy reklamy i wydaje nam się wszechobecna i nachalna, niejednokrotnie staje się konieczna. Bo nowa firma, nowy punkt, nowy produkt, nowa promocja, nowa informacja, którą trzeba przekazać jak najszybciej potencjalnemu klientowi. Wtedy też łaskawym okiem spoglądamy na nadesłane oferty, na powierzchnie, moduły, zasięgi, banery, odsłony, nakłady czy statystyki oglądalności i wydaje nam się, że wszystko to niczym się nie różni. Więc, jak mówi pewna reklama: „skoro nie ma różnicy to po co przepłacać”. Wybieramy więc odruchowo najtańszą ofertę. Jednak czy to się opłaca?
Obsługując klientów i sam będąc klientem możesz zauważyć, że ludzie nie kupują produktów czy usług z powodu niskiej ceny. Gdyby kupowali ze względu na nią, wówczas smarowalibyśmy chleb smalcem, a nie masłem, zamiast kupować oryginalną Coca-Colę, wybieralibyśmy tańszy zamiennik, naszymi drogami poruszałyby się auta sprowadzane z Indii, a większość zakupów robilibyśmy w chińskich marketach. Wszyscy kupowalibyśmy to, co jest najtańsze. A przecież tak nie jest. Ta sama zasada dotyczy również reklamy. Często za wyższą ceną kryje się coś jeszcze. Rzesze zadowolnych, powracających klientów, którzy są w stanie zapłacić więcej za reklamę na wysokim poziomie, bo wiedzą że zaprocentuje ona większymi wpływami. Reklama to nie tylko kwestia powierzchni, nakładu czy zasięgu, ale przede wszystkim skuteczności i jakości, za którą jak zauważyłeś jesteśmy w stanie zapłacić więcej. Wybieraj więc taką reklamę, która stanie się inwestycją i wiąże się z najniższym ryzykiem zakupowym. Ryzyko może mieć wiele postaci. Jednym z nich może być ryzyko utraty majątku. Pieniądze zainwestowane w nieskuteczną, nawet najtańszą reklamę, zawsze będą pieniędzmi wyrzuconymi w błoto, podczas gdy droga, ale skuteczna reklama jest zawsze inwestycją. Ryzyko utraty prestiżu. Reklama, ulotki, katalogi, wizytówki zawsze świadczą o tobie, twojej firmie i twoim stosunku do klienta, niech będą jak najwyższej jakości, by nie przynosiły ci wstydu, a tylko klientów. Ryzyko straty czasu. Każdy przedsiębiorca wie, że czas to pieniądz, nie marnuj go więc na rozmowy z niekompetentnymi specjalistami od reklamy. Ryzyko utraty zdrowia czyli po prostu fatalna obsługa klienta, która skutkuje u ciebie podwyższonym ciśnieniem.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto sprzeda Ci taniej, będzie mieć promocję, albo da lepsze rabaty. Nie zawsze będzie to jednak produkt wysokiej jakości.
(kch)
SOS DLA FIRM.
DZIĘKI NAM SIĘ NIE ZNUDZISZ. ZADZWOŃ. MY WIEMY JAK TO ROBIĆ.
• Lucyna Tomaszewska 606 698 903
• Wojciech Ostojski 600 081 664