A po co tyle drzew?
Po co tyle drzew na rynku? - pytają niektórzy mieszkańcy Pszowa. - To przemyślana koncepcja - odpowiada burmistrz.
PSZÓW Po nie tak odosobnionych głosach mieszkańców, którzy przyglądając się nowemu parkingowi w centrum miasta obawiali się, że rewitalizowany obecnie rynek oraz park jordanowski mogą stać się betonowo-granitową pustynią, do burmistrza Marka Hawla docierają trochę rzadsze, ale jednak, pytania, po co w rynku tyle drzew? - To przemyślana koncepcja. Inne powinno być wykorzystanie płyty rynku, inne płyty parkingu. Nie wyobrażam sobie, żeby na parkingu sadzić mnóstwo drzew i zajmować nimi miejsca parkingowe. Ten brak zostanie zrekompensowany dużą ilością zieleni na rynku - tłumaczy burmistrz.
Najwyższe drzewo
Na terenie rynku i w parku jordanowskim będzie rosło łącznie 150 drzew. Prawie wszystkie już cieszą oko. - Niedługo ma zostać posadzone największe, bo 4-metrowe drzewo - informuje burmistrz. Drzewo zostanie wkopane w ziemię przy tarasie widokowym tak, by korona wystawała 2 metry ponad jego poziom. - Reszta drzewek będzie utrzymywana w stylu parkowo-deptakowym, będą to niskie drzewa - wyjaśnia burmistrz.
Niska zieleń ma pojawić się także na oddanym w 2012 r. do użytku parkingu. - Pod lampami i przy fontannie są miejsca wysypane żwirem. Tam będzie. Nie sadziliśmy jej od razu, tylko czekaliśmy, ponieważ chcieliśmy dopasować ją do zieleni na rynku - tłumaczy Hawel.
Gust i wykonanie
To czy nowy rynek spodoba się mieszkańcom jest kwestią gustu każdego z osobna, jednak burmistrz podkreśla, że pszowicy powinni być zadowoleni z jakości wykonania. - Dbaliśmy o to. Na przykład jeśli ułożenie kostki granitowej nie spełniało naszych oczekiwań, była układana jeszcze raz - zaznacza.
Kiedy finał?
A kiedy rynek zostanie ukończony? Nie wiadomo. Przypomnijmy, że ostateczny termin upłynął 21 stycznia i od tamtej pory miasto nalicza wykonawcy kary umowne. Około 4,5 tys. zł brutto za każdy dzień zwłoki. - Mobilizujemy wykonawcę, że im szybciej skończy, tym kar będzie mniej. To oczywiste. Tym bardziej, że nie zostało już dużo prac do wykonania - podsumowuje burmistrz.
(mas)