Radnemu Kołodziejowi skoczyło ciśnienie
Mocna dyskusja o powinnościach radnego i jego obietnicach w stosunku do wyborców na sesji w Pszowie
PSZÓW - Zbliżają się wybory i jeśli nie umiemy podjąć decyzji, jak gospodarzyć, to nie startujemy - to tylko jedno ze stwierdzeń radnego Pawła Kołodzieja, które padło podczas słownej utarczki pomiędzy nim a radnym Ryszardem Wawrzyńczakiem na marcowej sesji rady miasta.
Starania o remont
Co wywołało burzliwą dyskusję? Zaczęło się od dłuższego wystąpienia radnego Wawrzyńczaka w temacie remontu ul. Rodakowskiego. - Ja jako radny miejski na wniosek społeczności lokalnej od 2009 r. bezskutecznie czynię starania na rzecz przeprowadzenia remontu ul. Rodakowskiego. Wskazuję na liczne ubytki i spękania nawierzchni. Po raz kolejny wnioskuję o remont tej drogi. Będzie to nie ze szkodą dla miasta, ale z dużym pożytkiem dla tych ludzi. Proszę spotkać się z nimi i zapytać co sądzą o nas, jako radnych? - pytał radny Wawrzyńczak, czym zirytował radnego Kołodzieja, który bronił stanowiska, że radny powinien patrzeć na miasto całościowo, a nie przez pryzmat swojego okręgu wyborczego. - Środowiskiem radnego jest gmina jako całość. Proszę zajrzeć do ustawy. Nie udawajmy, że jesteśmy radnym z jednego okręgu. Nie dbajmy tylko o drogi z naszego rejonu. Radny tak nie może. Cały czas wracam do tego jak pijany do płotu, ale nie przynosi to skutku. Pieniędzy mamy tyle, ile mamy, więc do tematu remontu dróg trzeba podejść tak, żeby w jak największym stopniu ułatwić przemieszczanie wszystkim mieszkańcom - argumentował Kołodziej.
Argumenty, nie chciejstwo
Radny Kołodziej przypomniał, że powstał raport dotyczący stanu dróg miejskich z którego wynika, że są pilniejsze potrzeby, niż remont Rodakowskiego. - Są dużo gorsze drogi niż Rodakowskiego z trzema dziurami. Tylko przypomnę o Sportowej, która jest uważana za „obwodnicę” miasta, w związku z czym korzysta z niej wielu kierowców. My jako radni powinniśmy remontować drogi, które są najbardziej uczęszczane. A sama dyskusja na temat remontów powinna być podparta nie chciejstwem, a rzeczowymi argumentami. Walczy pan o Rodakowskiego już któryś tam rok. Cuda-wianki, rysunki, zdjęcia, opisywanie na kolorowo. Szaleństwo. Jakby nie było ważniejszych tematów. Ja też mogę pójść na osiedle Biernackiego z tablicą na brzuchu i pytać ludzi, gdzie chcą remontu. Więc może lepiej nie obiecujmy - irytował się radny Kołodziej, któremu, jak przyznał, z powodu dróg „skoczyło ciśnienie”.
Bieżące naprawy
Burmistrz Marek Hawel zapewnił, że Rodakowskiego zostanie objęta naprawą w ramach bieżących remontów. Generalnego remontu w tym roku jednak nie będzie. - To są trudne decyzje, na pewno nie wynikające z niechęci do kogoś, ale jest wiele ulic w dużo gorszym stanie i nimi trzeba zająć się w pierwszej kolejności - podkreśla Hawel.
(mas)