Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Młodzi żeglarze, skądinąd bardzo sympatyczni ludzie, swoją beztroską, brakiem poczucia obowiązku czy nawet zdrowego rozsądku prawdopodobnie wyleczyli prezydenta Kiecę z przekazywania publicznych pieniędzy na wspieranie niecodziennych pasji mieszkańców Wodzisławia. Też rozumiem, że wyprawa żaglówką dookoła świata była narażona na różne niespodzianki. Skoro jednak młodzi ludzie wzięli publiczne pieniądze zobowiązując się w zamian do promowania Wodzisławia w świecie (choć między Bogiem a prawdą skuteczność marketingowa takiej akcji była iluzoryczna), to powinni przynajmniej uprzedzić dobrodzieja o problemach, a nie stawiać go przed faktem dokonanym i narażać na słuszną krytykę.
To nie jeden przypadek niewłaściwego wykorzystania publicznych pieniędzy. Drugi, grubszego kalibru, dotyczy morsowania organizowanego przez Izbę Gospodarczą w Wodzisławiu. Chcieli dobrze, ale nie wyszło. Skala nieprawidłowości stwierdzonych przez starostwo zaskakuje zważywszy na to, że Izba zrzesza przedsiębiorców, ekonomistów, więc ludzi potrafiących obracać pieniędzmi. Żądanie zwrotu pieniędzy musiało ich zmrozić bardziej niż kąpiele w przeręblu.