Obrońcy muszli dochodzą do głosu
WODZISŁAW ŚLĄSKI Przed kilkoma tygodniami informowaliśmy o piśmie do władz miasta, w którym grupa mieszkańców domagała się wyburzenia muszli koncertowej w Parku Miejskim. Pod tamtą inicjatywą podpisało się ponad 600 osób, w tym kilkadziesiąt spoza Wodzisławia Śl.
Tym razem szyki zwarli obrońcy obiektu. Na ręce prezydenta i przewodniczącego rady miasta złożyli pismo. Proszą w nim o „podjęcie działań zmierzających do utrzymania dotychczasowych funkcji pełnionych przez amfiteatr (potocznie zwanego muszlą koncertową) poprzez modernizację obiektu, lub postawienie całkowicie nowego, nowoczesnego obiektu w tym miejscu spełniającego wszelkie wymogi dla występów artystycznych, a w szczególności muzycznych, ale również zapewniające godziwe warunki występującym.” Autorami pisma są Alojzy Szymiczek, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto oraz Marian Plewnia, przewodniczący rady tej dzielnicy. Wyjaśniają, że po ujawnieniu się zwolenników wyburzenia muszli rada dzielnicy przeprowadziła konsultacje z mieszkańcami. Rozpoczęła również zbieranie głosów poparcia w sprawie obrony amfiteatru. Ludzie chętnie się podpisują. Do pisma złożonego na ręce władz miasta przedstawiciele rady dzielnicy dołączyli teczkę z 1158 podpisami. Wśród nich jest 140 osób spoza Wodzisławia Śl. - Udało nam się zdobyć nawet podpisy parlamentarzystów. Akcję poparły posłanka Izabela Kloc, była posłanka Nelli Rokita oraz radna sejmiku śląskiego Barbara Dziuk - podkreśla Alojzy Szymiczek. Dodaje, że zbieranie podpisów trwa. Kolejnych 200 ma w domu.
Pismo pozostaje na razie bez odpowiedzi władz miasta. Jednak już przy poprzedniej akcji przytaczaliśmy stanowisko prezydenta. Wynika z niego, że muszla jest jednym z symboli Wodzisławia, kojarzonym ostatnio głównie z festiwalem reggae, zaś wszelkie decyzje muszą być rozważne i konsultowane z konserwatorem zabytków.
(tora)