Prezydent Żor będzie sądzony drugi raz
RYBNIK 8 maja w rybnickim wydziale Sądu Okręgowego w Gliwicach zapadł wyrok w sprawie prezydenta Żor, który miał podać nieprawdę w oświadczeniach majątkowych.
Chodziło między innymi o wartość nieruchomości położonej w Żorach przy ul. Owocowej. Prezydent w oświadczeniu majątkowym sprzed 8 lat określił jej wartość rynkową 400 tys. zł, podczas gdy wartość wynosiła 660 tys. zł. Z kolei oświadczeniu za 2007 roku, prezydent miał zataić fakt posiadania tej nieruchomości. Prezydent tłumaczył, że wówczas nie czuł się właścicielem działki, bo była w trakcie sprzedaży. Cała sprawa zaczęła się po doniesieniu przez agentów z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Waldemara Sochę oskarżała Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu Śląskim, która ostatecznie postawiła mu trzy zarzuty. W maju 2013 roku Sąd Rejonowy w Żorach uznał, że prezydent Żor podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym, skazując go na grzywnę w wysokości ośmiu tysięcy złotych. Od wyroku prezydent się odwołał. Sprawa trafiła do rybnickiego wydziału zamiejscowego Sądu Okręgowego w Gliwicach. Na sali rybnickiego sądu, już podczas rozprawy odwoławczej prezydenta Żor bronił między innymi były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Blisko rok po pierwszym, nieprawomocnym wyroku, 8 maja w rybnickim wydziale zapadł drugi wyrok. Zgodnie z nim wyrok żorskiego sądu został uchylony.
Prezydent Socha nie może jednak odetchnąć z ulgą. Sąd nie uniewinnił go od stawianych zarzutów tylko nakazał sądu rejonowemu ponowne rozpatrzenie sprawy. Tym samym proces Waldemara Sochy, będzie toczył się drugi raz, od początku. - Jestem przekonany, że prezydent zostanie oczyszczony z zarzutów. To bardzo dobre uzasadnienie sądu i wyrok, który otwiera drogę do szczegółowego zanalizowania winy - skomentował po wyroku Ćwiąkalski.
(acz)