Prezydent oczyszczony z zarzutów
WODZISŁAW ŚLĄSKI
Mieczysław Kieca nie naruszył dyscypliny finansów publicznych. Zarzucał mu to Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych dopatrując się nieprawidłowości przy inwentaryzacji gruntów rolnych w latach 2009 – 2010 oraz nieterminowym odprowadzeniu na rachunek wojewody śląskiego dochodów uzyskanych w związku z realizacją zadań rządowych. Rozprawa przed Regionalną Komisją Orzekającą przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Katowicach odbyła się 16 maja, o czym pisaliśmy 20 maja. Trzy dni później do prezydenta dotarła wiadomość z biura komisji, że jego wszystkie działania zostały uznane za zgodne z prawem. Z tego samego tłumaczyła się również główna księgowa miasta i również została oczyszczona. Dodajmy, że w grudniu ubiegłego roku orzeczono winę prezydenta i księgowej odstępując jednak od wymierzenia kary. Rzecznik dyscypliny domagał się upomnienia. Urzędnicy odwołali się zyskując uniewinnienie. Prezydent nie ukrywa zadowolenia. - Od kilku lat toczyła się sprawa wyjaśniająca czy ja, jako prezydent miasta, poprzez swoje decyzje i działania dopuściłem się naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Tego typu rozprawy w stosunku do włodarzy gmin, pracowników jednostek sektora finansów publicznych toczą się bardzo często. Oznacza to stałą kontrolę przestrzegania ustalonych norm prawnych, dotyczących szeroko rozumianej gospodarki finansowej. Niestety, sprawa jeszcze się nie skończyła, a już przez niektóre osoby zostałem osądzony. Ja jednak liczyłem na sprawiedliwość i do sprawy podchodziłem z zupełnym spokojem. Nie myliłem się. Sprawa została wyjaśniona i pozytywnie zakończona. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie dla niektórych nauczką, iż nie krytykuje i nie potępia się osoby zanim odpowiednie organy nie zakończą postępowania. Obwiniony nie oznacza winny - mówi prezydent.
(tora)