Awans to ogromny sukces
Wywiad z Joachimem Nielabą, prezesem Unii Turza Śląska.
Kuba Pochwyt: Awansując do czwartej ligi, sprawiliście kibicom bardzo miłą niespodziankę. I to jeszcze w momencie, gdy obchodzicie 90-lecie istnienia.
Joachim Nielaba: Nikt się tego nie spodziewał. Po rocznym pobycie w klasie okręgowej wywalczyliśmy awans do wyższej ligi. To ogromny sukces i niesamowite osiągnięcie naszego klubu. W poprzednich latach nigdy nie byliśmy nawet w okręgówce. Aż nagle przyszły dwa sezonu i dwa awanse pod rząd. Jako prezes oczywiście bardzo się z tego cieszę.
Jaka była recepta na ten sukces?
Udało się tutaj stworzyć odpowiednie warunki dla piłkarzy i pozyskać wysokiej klasy trenera, jakim jest Jan Adamczyk. Ważne jest również pozytywne nastawienie wójta gminy Gorzyce do wiejskiego sportu. Ale oczywiście największa w tym wszystkim zasługa zawodników, którzy prezentują bardzo dobrą formę.
O jakich wydarzeniach z życia klubu warto wspomnieć przy okazji obchodów 90-lecia istnienia?
Ważną datą był 23 września 1973 r., kiedy oddaliśmy do użytku budynek klubowy. W 1975 r. drużyna wywalczyła awans do klasy B. Później pojawiła się koncepcja budowy domu sportu, rekreacji i kultury. Obiekt ten zaczął funkcjonować w 1994 r. Rok później zespół awansował do klasy A podokręgu Rybnik. Po tym wszystkim przyszły chwile załamań, kryzysów i sportowych niepowodzeń. Skończyło się na spadku do klasy C. Do klasy A, ale już podokręgu Racibórz, wróciliśmy w roku 2003. Z najnowszej historii trzeba wspomnieć o remoncie boiska wraz z zapleczem, który odbył się w 2012 r. Powstała też trybuna, na której mamy 696 miejsc siedzących. Ostatnimi ważnymi wydarzeniami są awanse, o których mówiłem już wcześniej.
Jakie cele stawiacie sobie na kolejny sezon?
Czwarta liga to zupełnie inne wymogi, dużo wyższe niż w okręgówce. Myślę, że jak uplasujemy się między ósmym a dziesiątym miejscem to będzie dobrze. Choć oczywiście super by było, gdybyśmy powalczyli o lepszą lokatę.