Pracą spłacają zadłużenie wobec gminy
Włodarze gminy wpadli na pomysł jak przynajmniej częściowo odzyskać długi
GORZYCE Gmina umożliwiła najemcom i dłużnikom, będącym w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, ułatwienie spłaty zadłużenia czynszowego z tytułu użytkowania lokalu mieszkalnego w formie pracy. W grudniu ubiegłego roku wójt Gorzyc Piotr Oślizło wydał odpowiednie zarządzenie, a w lipcu tego roku pierwsi dłużnicy zaczęli odpracowywać swoje zadłużenie.
Bez gotówki zwracają dług
W sumie swoje zadłużenie wobec gminy odpracowuje obecnie 15 osób. To najemcy, którzy mieszkają w mieszkaniach komunalnych i zalegają z opłatą za czynsz co najmniej od dwóch miesięcy. Zadłużenie 11 z nich wynosi co najmniej 1000 zł, z czego 4 osoby mają długi wobec gminy wyższe niż 5000 zł. Kolejne 4 osoby mają zadłużenie niższe niż 1000 zł. Wszyscy do pracy zgłosili się na ochotnika. - Przeprowadziliśmy wśród dłużników akcję informacyjną o możliwości takiego bezgotówkowego pozbycia się zadłużenia. Zaległości wielu osób rosną. Staramy się im wyjść naprzeciw, bo często nie mają oni pracy czy stałego źródła dochodu. Zaproponowaliśmy więc żeby pracą zniwelowali swoje długi – wyjaśnia Maria Władarz, sekretarz gminy.
Redukcja 8 do 10 zł długu za godzinę
Ochotnicy - bo nikogo gmina do pracy zmusić nie może - zostali przydzieleni do dyspozycji sołtysów. Wykonują głównie prace porządkowe i drobne remonty. - Przydzielony mi pracownik zajmuje się obecnie przede wszystkim wykaszaniem poboczy i działek gminnych – wyjaśnia Henryk Grzegoszczyk, sołtys Gorzyc. - Przyznam szczerze, że jestem zadowolony z tego rozwiązania. Umawiamy się telefonicznie kiedy może przyjść popracować. To człowiek rzetelny. Mamy już zaplanowane kolejne zadania do wykonania – dodaje sołtys.
Za każdą godzinę prac porządkowych np. koszenie trawy, pielenie, grabienie i workowanie liści, mycie okien czy lamperii lub czyszczenia tablic ogłoszeń, a w zimie odśnieżanie chodników dłużnikowi odliczane jest 8 zł długu. Z kolei za godzinę drobnych robót remontowo-budowlanych odliczane jest 10 zł. Jeśli ochotników nie zabraknie to jest szansa, że Gorzyce będą jedną z najlepiej utrzymanych gmin w regionie. Urzędnicy wyliczyli, że obecnie ponad dwumiesięczne zadłużenie wobec gminy ma 45 osób. Łącznie zalegają one kwotę prawie ćwierć miliona złotych. To około 25 do 30 tys. roboczogodzin. Tyle, że w urzędzie nie mają złudzeń – nie wszystkim dłużnikom będzie się chciało swoje zadłużenie odpracować.
(art)