W tym roku Pokaz Konia Śląskiego skromniejszy
Niewykluczone, że upał zniechęcił część hodowców do przyjazdu do Krostoszowic
KROSTOSZOWICE 19 lipca Ośrodku Sportów i Rekreacji Konnej odbył się VIII Pokaz Konia Śląskiego. Hodowcy zaprezentowali prawie 28 koni – wierzchem i w zaprzęgach.
Tegoroczna impreza miała nieco skromniejszą formułę niż przed rokiem. Składała się z pokazu jazdy wierzchem oraz pokazu powożenia bryczkami. Zabrakło natomiast chyba najbardziej atrakcyjnego elementu, czyli konkursu przejazdu bryczkami na czas po wyznaczonym torze. - Uznaliśmy, że taka impreza, która z założenia ma integrować hodowców nie jest dobrym miejscem na rywalizację, która może nieść ze sobą pewne niesnaski – mówi Józef Kocur, prezes Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni Mustang, które było organizatorem imprezy. Również frekwencja wystawców było nieco niższa niż we wcześniejszych latach. W ubiegłym roku wystawiono 36 koni wierzchowych oraz 6 zaprzęgów. Mniejsze zainteresowanie wystawców można częściowo wytłumaczyć upałem w jakim odbywał się pokaz. Temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza. - Oczywiście, że kiedyś konie wyjeżdżały w pole może nawet w większych upałach. Ale czasy się nieco zmieniły. Jeśli ktoś płaci za konia kilkanaście tysięcy złotych to nie chce ryzykować jego zdrowia – wyjaśnia Henryka Skowronek, pasjonatka koni i jeździectwa, która wraz z mężem Michałem Chodakiem w ciekawy sposób przedstawiała wystawiane wierzchowca. Prowadzący z pasją opowiadali o rasach koni, elementach rzędu końskiego czy typach ubrań jeźdźców.
Niektórzy hodowcy narzekali na to, że pokaz był zbyt... krótki. Trwał raptem 1,5 godziny i pojawiały się wśród niektórych pytania o sens przyjeżdżania na tak krótką imprezę. Organizatorzy będą więc musieli popracować nad rozszerzeniem formuły pokazu w przyszłym roku.
(art)