W Radlinie zjesz kołocz z owocami głożyn?
Radlin odnalazł tajemniczą roślinę o nazwie „głożyna”.
RADLIN Dzięki felietonowi znanego śląskiego pisarza, Marka Szołtyska, Radlin wpadł na trop rośliny o swojskiej nazwie „głożyna”. - Zaintrygowaliśmy się sprawą krzewu już dawno, jednak dopiero w ostatnim czasie udało nam się do niej dotrzeć - mówi Marek Gajda, rzecznik radlińskiego urzędu miasta.
Historia dotarcia do rośliny brzmi nieprawdopodobnie. Miasto informacji o krzewie szukało najpierw w internecie. Wreszcie znalazło sklep internetowy, za pośrednictwem którego zamierzało zakupić głożynę. Okazało się, że sklep ten mieści się w... pszowskich Krzyżkowicach. A sama Głożyna sprowadzana jest z Chin, gdzie rośnie!
Głożyna to krzew rosnący dziś głównie w cieplejszym klimacie, jednak w przeszłości jej lokalna odmiana dała właśnie nazwę dzisiejszej dzielnicy Radlina. Do dziś można usłyszeć w relacjach zwłaszcza starszych mieszkańców, iż Głożyny - niegdyś słabo zaludnione, zapełnione były „głożynowymi chaszczami”. Niektórzy upatrywali w nazwie Głożyn odwołania do głogu, jednak, jak przekonuje Marek Szołtysek, pochodzenie nazwy od głożyny pospolitej jest bardziej prawdopodobne.
Co ciekawe, jest to lokalna odmiana rośliny, która w Ziemi Świętej utożsamiana jest z krzewem, z którego powstała korona cierniowa.
Głożyna wydaje ciekawy owoc, o smaku jabłka, który posiada wiele walorów zdrowotnych i odżywczych. - Docierają do nas informacje, iż robiono z głożyn konfitury. Jeśli uda nam się przywrócić Głożynom głożyny i roślina „udomowi” się ponownie w naszych warunkach, będziemy myśleli o wykorzystaniu tego w celach promocyjnych i stworzeniu regionalnego produktu - podkreśla rzecznik urzędu.
(mak)