Strażacy kontra szczur
RYDUŁTOWY
W nocy z 7 na 8 sierpnia około północy dyżurny wodzisławskiej straży pożarnej odebrał nietypowe zgłoszenie. Dzwoniła spanikowana mieszkanka osiedla Orłowiec, która nie mogła dać sobie rady z nieproszonym gościem. - Ze zgłoszenia wynikało, że została zaatakowana przez sporych rozmiarów szczura - relacjonuje młodszy brygadier Jacek Filas, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP w Wodzisławiu Śląskim. Nie wiadomo jak zwierzę przedostało się do mieszkania na parterze. Z uwagi na to, że w mieszkaniu były kilkuletnie dzieci, na miejsce skierowano zastęp strażaków, którzy unieszkodliwili intruza. - Nie chcieliśmy, aby coś stało się dzieciom, a wiadomo, że specjalistyczne firmy o tej porze nie działają - mówi strażak.
(acz)