Początek końca bełsznickiej oczyszczalni
Rozpoczęła się budowa sieci tranzytowej, którą ścieki trafiające obecnie do oczyszczalni w Bełsznicy powędrują w przyszłości do wodzisławskiej oczyszczalni Karkoszka.
BEŁSZNICA Wykonawcą inwestycji jest raciborska firma Borbud. Ta sama, która dwa lata temu wybudowała rurę przesyłową wody z Raciborza do Lubomi. Teren robót został jej przekazany w lipcu. Na budowę około 4 km sieci tranzytowej oraz dwóch pompowni, w tym jednej zlokalizowanej na terenie oczyszczalni w Bełsznicy firma ma czas do końca czerwca przyszłego roku. Koszt robót to 2,5 mln zł.
Uruchomienie przesyłu ścieków na Karkoszkę oznaczać będzie koniec bełsznickiej oczyszczalni. - 1 maja 2016 roku rozpocznie się faktyczna likwidacja Gminnego Zakładu Kanalizacyjnego – mówi Maria Władarz, sekretarz gminy. Oczyszczalnia powstała pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku na potrzeby pobliskiej mleczarni. Później została przejęta przez gminę i miała oczyszczać ścieki produkowane przez około 10 tys. mieszkańców, czyli połowę populacji gminy. Tego pułapu nigdy nie udało się osiągnąć, przez co oczyszczalnia przynosiła straty. Na domiar złego w 2012 roku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył na GZK 2 mln zł kary za nieprzestrzeganie procedur, dotyczących prowadzenia badań. Gmina zobowiązała się do zainwestowania kary w realizację zadań z zakresu ochrony środowiska. Zdecydowano się na budowę sieci tranzytowej. Jak podkreślają włodarze gminy za likwidacją sieci przemawiała też konieczność jej modernizacji i rozbudowy w bliskiej przyszłości. Koszty oszacowano wstępnie na 12 mln zł.
(art)