Wolność, jabłka i dożynki
Radlin włącza się do akcji jedzenia jabłek w proteście przeciw rosyjskiemu embargu. W urzędzie zostaną ustawione kosze z polskimi owocami, którymi będzie można się częstować. Miasto szykuje też niespodziankę na dożynki.
RADLIN Akcja w Radlinie to odpowiedź na zakaz importu polskich owoców i warzyw wprowadzony przez Rosję. - Rozpoczynamy nasze działania promujące odpowiedzialny model konsumpcji w kontekście rodzimej żywności. Taki model, w którym zwraca się uwagę na to co i skąd się kupuje. Chcemy w ten sposób zaakcentować, że powinniśmy spożywać rodzime produkty, które są produktami wysokiej jakości i o uznanej marce na świecie. Jabłka są tego symbolem - mówi burmistrz Barbara Magiera.
Akcja rozpocznie się w szczególnym czasie, bo w nawiązaniu do daty 31 sierpnia, czyli dnia Solidarności i Wolności – polskiego święta obchodzonego w rocznicę porozumień sierpniowych, w celu upamiętnienia zrywu Polaków do niepodległości z 1980 roku. Ale ponieważ w tym roku 31 sierpnia wypada w niedzielę, kiedy urząd miasta jest nieczynny, akcja wystartuje już w piątek. W urzędzie zostaną ustawione kosze z jabłkami. Będzie można częstować się polskimi owocami.
I tak cały tydzień, aż do dożynek, które w Radlinie odbędą się 6 września i również upłyną pod znakiem dzielenia się jabłkami. - Dożynki to przecież święto plonów - dodaje pani burmistrz.
(mak)