Na familoku naprawią dach
Spada tempo modernizacji familoków
KOLONIA FRYDERYK Jeszcze w tym roku rozpocznie się modernizacja kolejnego, czwartego już familoka w Koloni Fryderyk. Będzie ona jednak ograniczona jedynie do naprawy dachu. Na więcej nie pozwala stan budżetu gminy.
Do tej pory całkowitą odbudowę przeszły trzy familoki, które pozytywnie wyróżniają się na tle podniszczonej reszty. Prace pociągają jednak spore koszty, idące w setki tysięcy złotych w przypadku każdego budynku. Dlatego gmina Gorzyce, która jest ich właścicielem, w latach 2010-2012 odnawiała tylko każdego roku po jednym familoku (w zeszłym roku żaden z budynków nie doczekał się remontu). W tym roku gmina ograniczy się tylko do naprawy dachu na jednym z nich.
Prace obejmą dach budynku przy ulicy Kopalnianej 61. Przetarg, który powinien zostać rozstrzygnięty w najbliższych dniach, przewiduje wymianę części konstrukcji dachu, jego docieplenie, wymianę pokrycia, budowę nowych kominów z cegły klinkierowej, wykonanie nowych tynków na części elewacji wraz z malowaniem. Prace mają potrwać do 10 listopada. Pierwotnie zakres prac miał być nieco większy, ale w pierwszym przetargu najkorzystniejsza cenowo oferta była wyższa od kwoty, jaką na zadanie mogła przeznaczyć gmina. - W budżecie mieliśmy zarezerwowaną określoną kwotę, która była niewystarczająca, by podpisać umowę w ramach pierwszego przetargu. Dlatego okroiliśmy zakres zadania i ogłosiliśmy drugi przetarg – wyjaśnia Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach.
Gmina jest właścicielem 13 budynków wielorodzinnych, jednak, jak wyjaśniają urzędnicy, to właśnie kompleks 7 familoków przy skrzyżowaniu ulic Leśnej i Kopalnianej ma założoną tzw. białą kartę. - Budynki zostały zinwentaryzowane ze względu na swoje walory historyczne. Są wpisane do rejestru zabytków i zależy nam by to one w pierwszej kolejności zostały objęte pracami renowacyjnymi. Niestety to kosztowne zadania, a my musimy się liczyć z ograniczeniami budżetowymi – mówi rzeczniczka urzędu w Gorzycach.
(art)