Obiekty klubu piłkarskiego na garnuszku miasta
Miasto przejęło pieczę nad obiektami Naprzodu przy ul. Bema
RYDUŁTOWY Pod koniec czerwca została rozwiązana umowa dzierżawy pomiędzy likwidatorem GKS Naprzód 23 Rydułtowy, który zarządza obiektami przy ul. Bema, a Klubem Sportowym Naprzód Rydułtowy, który zajmował się nimi dotychczas. W zamian podobna umowa została zawarta pomiędzy likwidatorem a miastem. W efekcie od lipca opiekę nad całością, czyli boiskami, trybunami czy budynkami sprawuje miasto. - Teraz klub zajmuje się jedynie działalnością sportową - podkreśla sekretarz miasta, Krysztof Jędrośka.
To oznacza zmiany w finansowaniu. Do tej pory KS Naprzód otrzymywał od miasta dotację, którą wykorzystywał zarówno na działalność sportową jak i utrzymanie obiektów. Dla przykładu w 2013 r. było to 166 tys. zł dotacji, z czego 75 tys. zł kosztowała opieka nad obiektami, 64 tys. zł były przeznaczone na działalność sportową młodzieży, a 26 tys. zł - na działalność sportową seniorów. W pierwszej połowie 2014 r. dotacja całościowo wynosiła 83 tys. zł, z czego 37 tys. zł na utrzymanie obiektów. Z kolei na drugą połowę tego roku dotacja dla klubu, ale już tylko na działania sportowe, to 46 tys. zł.
Zaoszczędzone niejako pieniądze zostaną w dyspozycji miasta i będą przeznaczone na utrzymanie obiektów przy Bema. Już jednak wiadomo, że prawdopodobnie kwota ta nie wystarczy. - Nakłady mogą być większe, bo stan tych obiektów ocenia się źle - wyjaśnia sekretarz miasta.
Z ramienia miasta konieczne prace wykonuje Zakład Gospodarki Komunalnej. Został już m.in. naprawiony dach, powymieniano szereg instalacji, pomalowane zostały garaże, rozpisany jest przetarg na wymianę kotła. Lista zadań jest dłuższa. - Prace będą wykonywane stopniowo - zaznacza sekretarz.
Przejęcie przez miasto utrzymania obiektów Naprzodu nie oznacza, że miasto staje się ich właścicielem. - Sprawa przejęcia będzie toczyła się jeszcze długo, ale liczymy na to, że dzierżawa nam w tym pomoże - puentuje sekretarz.
(mak)