Górnicy zaniepokojeni tajemniczym pożarem
Ratownicy z Kopalni Węgla Kamiennego Jankowice opanowali zagrożenie pożarowe w zakładzie. Jak zapewniają w Kompanii Węglowej, roboty nie wpłynęły na pracę kopalni.
REGION Przez ostatnie tygodnie w chodnikach i łaźniach kopalni Jankowice aż huczało od plotek na temat tego, co dzieje się na poziomie 250. – Od dwóch tygodni ratownicy zjeżdżają tam z powodu pożaru. Podobno rozprzestrzenił się aż od III szybu do IV szybu kopalni – pisali do nas zaniepokojeni pracownicy. Postanowiliśmy zapytać w Kompanii Węglowej, do której należy KWK Jankowice, co się dzieje „na dole”. – W kopalni „Jankowice” w czynnym poziomie wentylacyjnym 250 metrów prowadzone były prace profilaktyczne związane z pojawieniem się zagrożenia pożarowego – wyjaśnia Tomasz Głogowski z Biura Komunikacji Korporacyjnej Kompanii Węglowej. Za tzw. tamami izolacyjnymi zanotowano podwyższone wartości tlenku węgla, który jednak nie przedostał się do czynnych wyrobisk kopalni. Prace profilaktyczne związane z zabezpieczeniem i otamowaniem zagrożonego rejonu oraz wtłoczeniem specjalnej mieszanki popiołowo-wodnej prowadzone były przez zastępy ratownicze kopalni „Jankowice” pod nadzorem służb wentylacyjnych. Na każdej zmianie pracowały przy tym dwa zastępy. – W okresie prowadzenia robót profilaktycznych rejon był kontrolowany przez inspektorów Wyższego Urzędu Górniczego, którzy nie wnieśli żadnych zastrzeżeń do prowadzonych robót profilaktycznych. Prace zabezpieczające trwały tydzień i większości zostały już zakończone. W dalszym ciągu trwa jeszcze doszczelnianie wolnych przestrzeni w otamowanych wyrobiskach. Roboty w żaden sposób nie wpłynęły na pracę kopalni „Jankowice”, która przez cały czas fedrowała zgodnie z harmonogramem. Dyrekcja zakładu za pośrednictwem dozoru szczegółowo informowała załogę o postępie prowadzonych robót oraz sytuacji w zabezpieczonym rejonie – zapewnia Głogowski.
(acz)