Naprzód Syrynia podzielił się punktami z liderem po strzeleckim pokazie Marcina Pontusa
PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa
Naprzód Syrynia zremisował 3:3 z Rymerem Rybnik. To sukces drużyny z Syryni biorąc pod uwagę, jaka przepaść dzieli w ligowej tabeli oba zespoły. Rymer przewodzi stawce, Syrynia znajduje się w jej ogonie.
Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać do 35. minuty. Goście wyszli z własnej połowy z szybką kontrą, którą na lewej flance zamknął Marcin Lukoszek. Ten uderzył płasko, po ziemi i chociaż bramkarz Naprzodu miał już piłkę na rękach, to ta jednak wtoczyła się do bramki. W samej końcówce pierwszej połowy goście wykonywali rzut wolny z 20. metra. Do piłki podszedł Grzegorz Brzoska, który precyzyjnym strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi Syryni. Wydawało się, że bramka do szatni ustawiła mecz. Kolejne minuty spotkania zdawały się to potwierdzać. Gospodarze niby próbowali, ale bez specjalnej wiary, a goście też jakoś przesadnie się nie wysilali, choć mieli kilka okazji by przypieczętować wynik. Mecz nabrał rumieńców w 78. minucie, kiedy szybką kontrę i dogranie z prawej flanki wykorzystał Marcin Pontus. Kontaktowy gol gospodarzy podrażnił zawodników Rymera, którzy odpowiedzieli 7 minut później, kiedy ładnym strzałem z linii pola karnego popisał się Artur Głod. W tym momencie nawet najbardziej niepoprawni syryńscy optymiści nie wierzyli w to co miało stać się chwilę później. Już minutę po stracie trzeciej bramki, Pontus ponownie wlał nadzieję w serca sympatyków Naprzodu, kiedy po centrze z lewej strony główkował nie do obrony. Goście spanikowali, zaczęli grać nieroztropnie i w 4. minucie doliczonego czasu gry, stracili na połowie Naprzodu piłkę. Zawodnik Syryni idealnie dograł do wychodzącego na czystą pozycję Pontusa, który obok nogi bramkarza posłał piłkę do bramki. - Zabrakło cwaniactwa u młodzieżowców, poszła kontra i z tego straciliśmy bramkę – przyznał Mirosław Szwarga, trener Rymera. - Pokazaliśmy charakter, przycisnęliśmy w połowie i fajnie, że udało się zremisować. Co do bramek to dostałem dobre podania od kolegów i stąd te trzy trafienia – mówił po meczu Marcin Pontus, grający trener Naprzodu.
(art)
Naprzód Syrynia – Rymer Rybnik 3:3
Bramki: Pontus (78.), (86.), (90.+4.) - Lukoszek (35.), Brzoska (45.), Głód (85.)