Śląski Związek powiedział „nie” Odrze Wodzisław
PIŁKA NOŻNA – Kolejne fakty w sprawie nieprawidłowości organizacyjnych w Odrze Wodzisław
Stało się to co było do przewidzenia – 19 września zarząd Śląskiego Związku Piłki Nożnej odmówił przyjęcia Odry Wodzisław w poczet członków Związku. Decyzja ta, w obliczu odkrywanych w ciągu kilku ostatnich tygodni faktów (nie spełnienia przez Odrę warunków formalnych) i wzajemnych przepychanek na linii klub-związek (zarzuty pod adresem związkowych działaczy, że ci sami mają problemy z określeniem tych wymogów), wielkim zaskoczeniem nie jest. Ale wśród kibiców a również i działaczy Odry nie brakowało osób, które wierzyły, że może stać się inaczej i Odra w połowie rundy przystąpi jednak do rozgrywek. Nadzieje te opierano na deklaracjach piłkarskiej centrali czyli PZPN. - Zarząd PZPN wyraził zgodę na przyjęcie nas jako członka Śl. ZPN i do rozgrywek IV ligi na podstawie dotychczas złożonych dokumentów z jednoczesnym zobligowaniem do klubu do uzupełnienia ich w wyznaczonym terminie – informował klub na swojej stronie internetowej.
Odmienne interpretacje
Zarząd ŚZPN, który decyzje podejmuje autonomicznie uznał jednak, że Odry przyjąć nie może. Powód to brak we wniosku postanowienia sądu o wpisie do Krajowego Rejestru Sądowego, oraz brak wyciągu z KRS. Prezes Odry Grzegorz Gostyński nazywa ten powód kłamstwem. Twierdzi, że 9 lipca złożył do Związku odpis z KRS. Tyle, że nie jest on zgodny z treścią umowy spółki, o czym już informowaliśmy na naszych łamach dwa tygodnie temu. Wniosek o przyjęcie do ŚZPN składał klub Akademia Piłki Nożnej Odra Wodzisław Śląski sp. z o.o. zaś w KRS klub funkcjonuje pod nazwą Akademia Piłki Nożnej sp. z o.o. bez członu Odra Wodzisław. Dlatego Rudolf Bugdoł, prezes ŚZPN twierdzi, że takiego klubu jak Odra Wodzisław nie ma w obrocie prawnym. Stąd też nie można go przyjąć na członka. Gostyński odpowiada, że klub owszem jest, ale ma po prostu błędną nazwę w KRS. Zapowiada, że teraz kiedy wreszcie po wielu tygodniach rozpatrywania wniosku Odry Związek wydał wreszcie decyzję, klub ma otwartą drogę do odwołania i zamierza z niej skorzystać.
Tajemnica błędnego KRS wyjaśniona. Czy Odrę „utopił” sąd?
Prezes Odry twierdził, że próbował wcześniej kilka razy zmieniać wpis KRS, dotyczący treści umowy spółki tyle, że bez skutku. Tajemnicę tych bezskutecznych prób klub wyjaśnił kilka dni temu, kiedy otrzymał odpowiedź z KRS-u. Podstawą odmowy rejestracji zmiany firmy (nazwy) spółki było... nieprawidłowe ustalenie skrótów firmy, w tym przypadku klubu. Sąd uznał, że skrót APN jest nieprawidłowy. „Słowa Akademia Piłki Nożnej nie podlegają skróceniu do zwrotu APN. Skróceniu może ulec tylko i wyłącznie oznaczenie formy prawnej spółki” - czytamy w piśmie jakie KRS przesłał Odrze, opublikowanym na stronie internetowej klubu. To zaś ma oznaczać, że tekst jednolity umowy spółki zawarty w akcie notarialnym jest wadliwy. Gostyński zastanawia się dlaczego sąd decyzję o odmowie zmiany nazwy wydał dopiero w sierpniu 2013 roku, podczas gdy zmian dokonano w październiku 2012, i jak wynika ze słów prezesa Odry po dokonaniu tych zmian klub próbował zmieniać nazwę? I dlaczego decyzja nie została przesłana klubowi? Na te pytania na razie odpowiedzi brak. Gostyński wskazuje jednak na poważniejszy jeszcze błąd sądu. W uzasadnieniu, dotyczącym odmowy zmiany nazwy ze względu na błędne skróty sąd powołał się na artykuł 24 paragraf 1 Kodeksu Spółek Handlowych. Tyle, że ten artykuł mówi o spółkach jawnych, a nie spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, jaką jest Odra. O sprawę tę zapytaliśmy w Sądzie Rejonowym w Gliwicach, w tamtejszym wydziale X Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że w sądzie nie są udzielane interpretacje decyzji poszczególnych sędziów. Poprosiliśmy zatem o kontakt z sędzią, który wydał decyzję, na co odpowiedziano nam, że takiego kontaktu otrzymać nie możemy. Zwróciliśmy się zatem do Sądu Okręgowego w Gliwicach, który jest instytucją odwoławczą od orzeczeń m.in. Sądu Rejonowego w Gliwicach. Na odpowiedź musimy poczekać. Z naszych informacji wynika, że klub złożył już w sądzie rejonowym skargę na decyzję sędziego.
Do sprawy będziemy wracać.
Artur Marcisz