Zniszczone podwozia aut i brak wjazdu do posesji
Mieszkańcy skarżą się na utrudnienia związane z remontem ul. Goplany
MARKLOWICE Mieszkańcy remontowanej ul. Goplany mają już dość związanych z tym utrudnień. Skarżą się na zablokowane wjazdy do domów i ciągnące się prace remontowe.
- Zobaczcie, co się dzieje na ul. Goplany. Postawili wysokie krawężniki, a asfaltu jeszcze nie ma, tak, że zablokowali nam wjazdy do domów. Samochody trzeba parkować na ulicy, bo nie da się wjechać do posesji, część mieszkańców radzi sobie robiąc prowizoryczne mostki, inni podsypują kamienie. Ale jak kilka dni padało, to zanim doszło się z domu do auta, to człowiek był już cały w błocie - poskarżył się naszej redakcji jeden z mieszkańców ul. Goplany.
Byliśmy tam na początku ubiegłego tygodnia, kiedy stawiano właśnie cztery nowe słupy energetyczne, tzw. wirowane, czyli okrągłe, bo stare, w kształcie litery A wchodziły w modernizowaną ulicę, blokując prace. Droga była wysypana kamieniem, część samochodów stała na ulicy, bo ze względu na wysokie krawężniki nie dało się wjechać na podwórka. Przy części z nich, pomiędzy krawężnikami, a remontowaną drogą leżały deski, tworzące prowizoryczne mostki.
Przy jednym z domów spotkaliśmy jego gospodarza. - Ten remont ciągnie się już za długo, bo od maja. Robotnicy nie powiem, pracują, ale to się już nam ciągnie - mówi pan Czesław. - W domu mam trzy auta i na posesję praktycznie nie da się wjechać. Trzeba podkładać bele, albo kamienie, podwozia aut w kilku miejscach są już uszkodzone i kto mi za to zapłaci? Kiedy pada to na butach i na autach zostaje sama glina. Dobrze, że będzie nowa, szeroka droga, ale ten remont straszliwie długo trwa. Przecież to kawałeczek drogi, który powinien być gotowy za trzy miesiące.
Udaje nam się porozmawiać z jeszcze jednym mieszkańcem tej ulicy. - Ciężko jest, ale trzeba to przetrzymać - uśmiecha się pan Herbert. - Trzeba trochę pocierpieć, by jeździć potem szeroką na 5-metrów drogą. Ale teraz łatwo nie jest.
Wykonująca prace remontowe firma Skanska zdaje się rozumieć rozgoryczenie mieszkańców. - Praca tam jest dosyć ciężka, właśnie ze względu na mieszkańców, bo dom stoi obok domu, a wykonywane prace mają długi termin zakończenia. Dlatego mieszkańcy mogą to odbierać jako przedłużające się prace - mówi Arkadiusz Szajrych, kierownik budowy z firmy Skanska. - Termin zakończenia prac mamy do końca listopada i na pewno zakończymy remont przed terminem. Jedną warstwę asfaltu już położyliśmy, (rozmowa odbywa się w miniony piątek - przyp. red) w poniedziałek (3 listopada - przyp. red.) położymy drugą warstwę no i zaczniemy robić pobocza i wjazdy, więc myślę, że za chwilę problemu nie będzie.
(abs)