Strzelec Gorzyczki rozbił Energetyka Jaworzno
FUTSAL – II liga
W zaległej I kolejce II ligi podopieczni trenera Adama Jachimowicza rozbili przyjezdnych z Jaworzna aż 8:1.
Tracący z reguły sporo bramek Strzelec Gorzyczki tym razem postawił przede wszystkim na obronę. Pierwsi do bramki trafili miejscowi, a konkretnie Michał Mazur. Energetyk zdołał jednak przed przerwą wyrównać. Wydawało się, że te spotkanie nie zakończy się jak zazwyczaj kanonadą strzelecką. Tym bardziej, że mijały kolejne minuty drugiej części spotkania a wynik pozostawał bez zmian. W końcu jednak podopieczni Jachimowicza zaatakowali wyżej i udało się objąć prowadzenie dzięki bramce Rafała Pokornego. Trafienie dodało skrzydeł i w kolejnych minutach padały kolejne - najpierw dwie bramki zaliczył Bartłomiej Sikorski, a na 5:1 trafił Marcin Pawłowski. Wysoka przewaga sprawiła, że Strzelec grał z jeszcze większym polotem aplikując kolejne bramki - na 6:1 trafił Adam Jachimowicz, a na 7:1 Paweł Polak. Na trzy minuty przed końcem gospodarze przetestowali grę w przewadze w polu (bez bramkarza). Ten fragment zakończyli bramką Pawłowskiego, który ustalił wynik meczu na 8:1. Kolejny mecz u siebie Strzelec zagra już w niedzielę 11 stycznia o godzinie 17.30, a przeciwnikiem będzie Futsal Team Brzeg.
kozz
Strzelec Gorzyczki - Energetyk Jaworzno 8:1
Bramki: Mazur (10.), Pokorny (25.), Sikorski (29.), (31.), Pawłowski (32.), (40.), Jachimowicz (34.), Polak (36.) - Kaźmierczyk (19.)
Skład Strzelca: Łagoda, Polak, Sikorski, Kulczyk, Mazur, Jachimowicz, Pawłowski, Pokorny, Cyrulik. Trener: Adam Jachimowicz,
Adam Jachimowicz, trener LKS Strzelec Gorzyczki:
Po ostatnim meczu z Częstochową wygranym przez nas 8:7 zwróciłem uwagę chłopakom, że gramy ładnie ofensywnie, ale zapominamy o tyłach. W pierwszej połowie meczu z Jaworznem było widać jak skupiliśmy się na defensywie, co niestety skutkowało też brakiem bramek z przodu. Bardzo dobrze przesuwaliśmy się, organizowaliśmy w obronie i co ważne jeden drugiego asekurował. W drugiej połowie wynik 1:1 zmusił nas, żeby wyjść trochę wyżej i zaatakować. Wydaje mi się, że drużyna przeciwna trochę siadła w drugiej części meczu. Podeszliśmy wysoko taktycznie i stosowaliśmy pressing, co skutkowało pięknymi bramkami.