Płonęły piwnice, ewakuacja urzędu miasta
Sekretarz miasta utknął w zadymionym biurze
Chwile grozy przeżyli 29 stycznia przed godz. 16.00 pracownicy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl. Nieznani sprawcy rozrzucili w zabudowaniach fiolki z nieznaną toksyczną substancją oraz podpalili pomieszczenia piwniczne w budynku nr. 4. Przebywający w tym czasie w obiektach urzędu konserwatorzy poczuli gryzący zapach. W korytarzach unosiły się opary, z piwnic wydobywał się dym. Konserwatorzy zaalarmowali administratora budynków, który poinformował straż pożarną i prezydenta miasta. Konieczna okazała się ewakuacja. - Podczas ewakuacji okazało się, że nie wszyscy pracownicy urzędu mogą wydostać się z budynku drogami ewakuacyjnymi. Dwóm pracownikom drogę odcięło symulowane zadymienie i zmuszeni byli opuścić budynek poprzez drabinę ratowniczą Państwowej Straży Pożarnej. Wśród nich był sekretarz miasta Wojciech Mitko. Kilku innym nie udało się opuścić budynku o własnych siłach i pomocni okazali się strażacy wyposażeni z aparaty ochrony dróg oddechowych - relacjonuje Marcin Macha z OSP Radlin II.
Na szczęście były to tylko ćwiczenia ewakuacyjne, które trzeba przeprowadzać co najmniej raz na dwa lata, zgodnie z rozporządzeniem MSWiA z 2003 r.
Ogólnie akcja trwała 28 minut. W ćwiczenia udział wzięło 8 zastępów OSP Zawada, Jedłownik, Radlin II, Kokoszyce, Turzyczka, Marklowice, Głożyny, Biertułtowy, wóz-drabina z Powiatowej PSP w Wodzisławiu oraz dwa zespoły ratownictwa medycznego z firmy Firemed.
(tora)