Na czym zna się lub nie radny gminny
Wątpliwości radnego co do uchwały upamiętniającej rocznicę Tragedii Górnośląskiej
MSZANA Podczas gdy w sąsiednich gminach np. w Godowie, czy w Marklowicach radni nie mieli żadnych wątpliwości co do przyjęcia uchwały upamiętniającej rocznicę Tragedii Górnośląskiej, w Mszanie już taka wątpliwość się pojawiła.
W 2011 r. sejmik województwa śląskiego ustanowił ostatnią niedzielę stycznia Dniem Pamięci o Tragedii Górnośląskiej z 1945 r., zaś bieżący rok uchwałą sejmiku został ustanowiony Rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej.
Z propozycją podjęcia uchwały upamiętniającej rocznicę Tragedii Górnośląskiej do radnych gminnych z naszego terenu zwrócił się Janusz Wita - radny sejmiku województwa śląskiego. Jego pismo odczytano także na ubiegłotygodniowej sesji rady gminy Mszana. „Zachęcam do podjęcia działań, by rada gminy zechciała przyjąć tę uchwałę, bo być może dzięki temu te bolesne wydarzenia skazane na zapomnienie zostaną przywrócone zbiorowej pamięci” - napisał radny wojewódzki w piśmie.
- Jeśli taka będzie wola większości rady, na kolejnej sesji taką uchwałę popierającą ten wniosek podejmiemy - mówił przewodniczący rady gminy Mszana Andrzej Kaperczak, prosząc radnych o dyskusję na ten temat.
Głos zabrał radny Alojzy Wita: - Dziwię się panu Januszowi, (Januszowi Wicie, radnemu wojewódzkiemu - przyp. red.) że nie przedstawił w tej uchwale spraw powstańców śląskich, tutaj odwiedza te groby z Górnego Śląska. Dlaczego też nie wspomniał o tych Ślązakach, którzy byli na siłę wcieleni do Rzeszy, do Wehrmachtu. Dlatego jeśli mamy podjąć taką uchwałę trzeba się nad tym dobrze zastanowić, czy warto to podejmować w takim kształcie jak to we wniosku jest, czy w ogóle to podejmować.
Niezręczną sytuację próbował ratować wójt Mirosław Szymanek - Może trzeba o tym porozmawiać na komisji spraw społecznych, przypomnieć, powiedzieć więcej na temat Tragedii Górnośląskiej . Każdy z nas ma większą czy mniejszą wiedzę na temat tych wydarzeń i dobrze byłoby je poznać przed podjęciem tej uchwały - mówił wójt.
O komentarz do słów radnego gminy Mszana Alojzego Wity poprosiliśmy wnioskodawcę uchwały upamiętniającej Tragedię Górnośląską, radnego wojewódzkiego Janusza Witę. - Trudno to komentować. Pan radny Wita jak zwykle próbuje się wypowiadać w sprawach, na których się nie zna - mówi Janusz Wita. Rzecz dotyczy bowiem kilku spraw niezależnych. Tragedię Górnośląską chcemy wydobyć z niepamięci, natomiast każde inne tragiczne wydarzenia z czasów wojny, dotykające naszych mieszkańców wymagają pamięci, uczczenia. Do tego dokładamy jeszcze jeden element całej tragedii naszej ziemi w postaci Tragedii Górnośląskiej po tak zwanym wyzwoleniu przez Armię Czerwoną. Więc to wskazanie na zupełnie co innego niż to, o czym mówi radny Wita. Jako społeczność mało wiemy o kwestiach związanych z tym, że na bagnecie sowieckich wojsk przyszła nie wolność, a dla wielu dziesiątek tysięcy ludzi - tragedia.
(abs)
Pojęciem Tragedii Górnośląskiej określa się akty terroru, jakich wobec mieszkańców Górnego Śląska dopuścili się żołnierze Armii Czerwonej, którzy w 1945 r. wkroczyli na Śląsk. Pamięć o ofiarach tamtych wydarzeń, to pamięć o cywilach zabitych przez czerwonoarmistów, o zgwałconych kobietach, osobach przymusowo deportowanych do niewolniczej pracy w ZSRR, uwięzionych w obozach pracy.