Mężczyzna spłonął w piwnicy
Dramat w Leszczynach przy ulicy Ligonia. W piwnicy bloku znaleziono zwęglone zwłoki mężczyzny. To prawdopodobnie eksmitowany z mieszkania lokator, który zamieszkał w piwnicy. Prawdopodobnie, bo jeszcze nie ustalono jego tożsamości.
Denat to prawdopodobnie 54-latek z Leszczyn. Mężczyzna mieszkał bez rodziny, jego ciało było tak spalone, że trudno było go rozpoznać a materiału DNA nie było z czym porównać. - Możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że to ta osoba. Stuprocentową pewność będziemy mieli za kilka dni - mówił nam w piątek prokurator Robert Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Mężczyzna został jakiś czas temu eksmitowany z mieszkania i zamieszkał w piwnicy. - Panował tam duży nieporządek. Do pożaru doszło prawdopodobnie przez zaprószenie ognia. Mogła to być świeczka lub niedopałek papierosa. Wykluczyliśmy działanie osób trzecich. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na to, że bezpośrednią przyczyną śmierci, było zatrucie tlenkiem węgla - mówi prokurator.
Przypomnijmy, 14 stycznia przed godziną 5.00 rybniccy policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w bloku przy ulicy Ligonia w Czerwionce-Leszczynach. Dzwonili zaniepokojeni lokatorzy bloku. Po dojeździe patrolu na miejsce okazało się, że zadymienie na klatce pochodzi z piwnicy budynku. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 4.46. Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej. Podczas gaszenia w śmieciach znaleziono ciało mężczyzny - relacjonuje Wojciech Rduch z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, jednak lekarz mógł stwierdzić tylko zgon mężczyzny.
(acz)