Odchodząca na emeryturę wicewójt została sołtysem Lubomi
Nie pamiętam takiej frekwencji na zebraniu sołeckim – mówił ustępujący sołtys Serafin Zdziebko. Nic dziwnego, bo o funkcję sołtysa walczyły prawdziwe tuzy życia społecznego miejscowości.
LUBOMIA Sala Gminnego Ośrodka Kultury była wypełniona po brzegi. Zabrakło nawet krzeseł. Po 12 latach działalności dotychczasowy sołtys Serafin Zdziebko postanowił zrezygnować z ubiegania się o reelekcję. - Wkrótce skończę 75 lat. Czas odpocząć, trochę się zrelaksować – tłumaczył. Kandydatów na zajęcie jego miejsca było trzech: Maria Fibic, dotychczasowy zastępca wójta Lubomi, która jednak przechodzi na emeryturę i od kilku dni jest już na urlopie; Zbigniew Szuba, który jest gminnym radnym oraz Adelajda Hartman, działaczka społeczna. Odchodzący sołtys Zdziebko poparł Marię Fibic: - Jako ustępujący wicewójt zna sprawy sołeckie od podszewki, więc jeśli ktoś ma jeszcze do mnie sympatię i być może zamierzał głosować na mnie, to proszę niech zagłosuje na Marylę (tak powszechnie nazywana jest w Lubomi ustępująca wicewójt – przyp. red.).
Kandydaci nawrzucali sobie do „ogródka”
Zanim przeprowadzono głosowanie na sali Gminnego Ośrodka Kultury odbyła się krótka, aczkolwiek dość intensywna kampania wyborcza. Wszyscy kandydaci zarysowali swój program wyborczy. Maria Fibic zapowiedziała, że będzie starała się o kontynuację dla sołectwa tych działań, które realizowała do tej pory jako zastępca wójta. Przyznała, że w Lubomi trzeba wykonać wiele inwestycji, zwłaszcza w sferze drogowo-chodnikowej, które jednak wstrzymywane są przez planowaną kanalizację. Zaznaczyła, że mimo to będzie się starać przynajmniej o remont chodnika na ulicy Asnyka. Z kolei Adelajda Hartman, która przemawiała dość krótko zwróciła uwagę na brak porządnego parkingu przy boisku Silesii oraz brak odwodnienia murawy boiska. Najdłużej przemawiał Zbigniew Szuba. Wskazał rozliczne problemy: zaśmiecone centrum gminy („To my tak śmiecimy”), poobklejane słupy telefoniczne i energetyczne, brak parkingu przy boisku, konieczność ogrodzenia całego placu zabaw i siłowni oraz brak oświetlenia na cmentarzu komunalnym, administrowanym przez parafię („Ksiądz sam tych słupów nie postawi”). Zaproponował też rezygnację z usług spółki wodnej i przejęcie jej obowiązków przez gminną brygadę komunalną („Brygada lepiej spożytkuje pieniądze, które wydajemy na spółkę”). Wskazał też na zbyt małą jego zdaniem ilość sołeckich festynów i zabaw. Po wystąpieniu Szuby ponownie głos zabrała Fibic. - Zbyszku, jako radny, a jesteś dobrym radnym, mogłeś już wcześniej zaproponować te sprawy do rozwiązania, mogłeś je przedstawić do budżetu – odpowiedziała Maria Fibic. - Zauważyłem te problemy, to o nich powiedziałem. Pani jako mieszkanka i zastępca wójta również mogła się nimi zająć i je załatwić – ripostował Zbigniew Szuba. - Są wybory, to jest również wymiana poglądów. Myślę, że o to w tym chodzi – podkreślał Andrzej Godoj, przewodniczący zebrania.
Bez drugiej tury
Po tej wymianie zdań poruszonych zostało jeszcze kilka innych tematów lokalnych i przystąpiono do głosowania. Faworytem wydawała się Maria Fibic, która w Lubomi jest osobą szanowaną i lubianą, a przede wszystkim powszechnie znaną. Nie tylko z tytułu pełnienia funkcji zastępcy wójta. Zanim trafiła do urzędu gminy pracowała w miejscowym ośrodku zdrowia jako pielęgniarka. Zna ją niemal każdy mieszkaniec. Wynik głosowania potwierdził przedwyborcze prognozy. Z 240 ważny głosów Maria Fibic uzyskała 163, a więc wymaganą większość i została sołtysem. Jej rywale otrzymali znacznie mniej głosów. Zbigniew Szuba uzyskał poparcie 48 głosujących, zaś Adelajda Hartman 29.
Sołtys Lubomi jak każdy inny sołtys w gminie otrzymuje obecnie 400 zł miesięcznej diety. Ponadto może liczyć na prowizję z tytułu pobranych podatków i opłat lokalnych. Z danych urzędu gminy wynika, że w zeszłym roku w przypadku sołtysa Lubomi wyniosła ona ponad 31 tys. zł.
(art)