Utytułowani szermierze trenują na ruszających się klepkach
Szermierze z Radlina, zdobywcy wielu tytułów, trenują w fatalnych warunkach. - Zagrożenie, jakie stwarza nawierzchnia, jest na tyle duże, że trenerzy drżą o stan zdrowia zawodników - mówi Prezes Towarzystwa Szermierzy „Górnik Radlin”, Leszek Bednorz.
RADLIN Problem miejsca treningów szermierzy, w tym reprezentantów Polski, został poruszony na marcowej sesji rady miasta. - Naszą ogromną bolączką jest sala szermiercza w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji - rozpoczął Prezes Towarzystwa Szermierzy Górnik Radlin, Leszek Bednorz.
Trudne warunki
Radlińscy szermierze korzystają z sali, na której organizowane są też inne zajęcia, na przykład fitnessu. Nie mają swojej sali przeznaczonej wyłącznie do treningów. - Jednak szczególnym problemem jest tragiczna nawierzchnia, na której trenujemy. Ruszające się klepki, które stwarzają niebezpieczeństwo dla zawodników. Wzdłuż plansz porozkładane są wilgotne szmaty na których zawodnicy co jakiś czas muszą stawać, by nie ślizgać się na tym parkiecie - mówił Leszek Bednorz.
Prezes dodał, że Towarzystwo już od 2005 r. prosi miasto o remont sali. - Myśleliśmy, że na 70-lecie radlińskiej szermierki się uda. Tak się nie stało. W przyszłym roku świętujemy 80-lecie istnienia. Mam nadzieje, że miasto zrozumie nasze powtarzane prośby i uwzględni w budżecie kwotę 85 tys. zł na nawierzchnię, która będzie służyła specjalistycznym treningom szermierczym, jak również wszystkim innym, którzy z tej sali korzystają - podkreślił.
Wysoko w rankingu
Przekazał też pismo podpisane przez 22 najlepszych zawodników Towarzystwa, w którym zwracają się oni o wykonanie remontu nawierzchni sali szermierczej oraz wbudowanie na stałe 4 plansz szermierczych. - Proponowany sposób montażu plansz umożliwi korzystanie z sali również innym użytkownikom (...). Jako dyscyplina olimpijska jesteśmy jedynym stowarzyszeniem w mieście nieposiadającym specjalistycznej bazy treningowej. Pragniemy nadmienić, że we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez Ministerstwo Sportu zostaliśmy sklasyfikowani na 3 miejscu na Śląsku na 23 kluby szemiercze i na 19 w Polsce na 98 klubów - brzmi fragment pisma.
Myślą o technologii
Burmistrz Barbara Magiera przyznaje, że temat remontu sali ciągnie się od jakiegoś czasu. - Na dziś na pewno nie możemy pozwolić sobie na wyłączenie tej sali tylko dla potrzeb szermierzy, bo jest wiele innych grup, które z niej korzystają. Rozłożenie mat metalizujących spowodowałoby, że nie mogliby z niej korzystać. Dodatkowo w tym obiekcie mamy też szkołę sportową. Już jakiś czas temu zastanawialiśmy się nad możliwością remontu, która polegałaby na tym, że wylewając nawierzchnię z tworzywa sztucznego, zamiast pasów metalizujących zostałyby wtopione metalizujące drobiny, które również przewodzą. Podobno taka technologia jest. Postaramy się sprawdzić, ile to kosztuje. Musimy najpierw zweryfikować. Nie jesteśmy przeciwni, chcemy pomóc, ale nie kosztem pozostałych, którzy licznie korzystają z sali - podkreśla burmistrz.
(mak)