Pielęgniarki odejdą od łóżek
WODZISŁAW ŚLĄSKI Pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc na Wilchwach zapowiadają na dziś dwugodzinny strajk.
Maja protestować w godz. 11.00 - 13.00. - Wyczerpałyśmy już wszystkie inne sposoby porozumienia się z pracodawcą. Wychodzimy przed szpital, ubrane w czarne koszulki. Zaprzestajemy pracy na dwie godziny, ale zabezpieczamy pacjentów - mówi Ewa Brudny, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu na Wilchwach. Udział w strajku deklarują wszystkie 42 pielęgniarki. - Jesteśmy po referendum, w którym wszystkie pielęgniarki poparły strajk. Ogólnie domagamy się poprawy płacy i warunków pracy - mówi szefowa związku. Tłumaczy, że choć statystycznie pielęgniarki zarabiają średnio 3,500 zł brutto, to ona sama jak odliczy pieniądze za nocki i święta dostaje na rękę 1100 zł. - Poza tym jest nas coraz mniej. Młode pielęgniarki wyjechały, nie ma nowych. Średnia wieku wynosi 48 lat. Nie ma zastępstwa dla nas. Szpital radzi sobie przyjmując pielęgniarki kontraktowe, które przychodzą do nas po pracy w swoich podstawowych zakładach. Są zmęczone, a nam chodzi o bezpieczeństwo pacjentów - dodaje Ewa Brudny.
(tora)