Wyliczy, czy nie za dużo wydają na paliwo
Towarzystwo Sportowe Górnik Pszów wydaje z miejskiej dotacji ponad 9 tys. rocznie na samo paliwo. - Ciężkie pieniądze - dziwi się radny Ignacy Basztoń i zapowiada, że osobiście wyliczy, ile kosztuje koszenie boisk. - Wezmę radio, włączę muzykę i będę przyglądał się ile zużyją paliwa - ogłasza.
PSZÓW Rok temu klub Górnik Pszów otrzymał z miasta dotację w wysokości 110 tys. zł. Z czego nieco ponad 9 tys. wydał na paliwo, co jest potwierdzone fakturami. Radnemu Ignacemu Basztoniowi, członkowi miejskiej komisji rewizyjnej, taka kwota wydaje się dyskusyjna. Dlatego zamierza sprawdzić wiarygodność przedstawionych przez klub danych. Chce stworzyć tzw. normy zużycia paliwa. - Ze względu na intensywny wzrost trawy zamierzam kontrolować koszenie. Prosiłbym, żeby poinformować o tym pana prezesa. Chcę stworzyć normy zużycia paliwa. To proste i do zrobienia. Naleją paliwa do kosiarki, ja wezmę sobie radio, włączę muzykę, będę przyglądał się i wyliczał. Sprawdzę jaki sprzęt wykorzystują, na jakiej powierzchni - zapowiedział radny na sesji 29 kwietnia.
I dodał. - To przecież pieniądze z naszych podatków. Nikogo o nic nie posądzam, ale chcę sprawdzić, czy wszystko gra. Chodzi o wiarygodność. Bo jeżeli jednego dnia pobiera się paliwo za 300-400 zł, to ja pytam, w jaki sposób. Wybaczcie! Mam też prawo zapytać pana prezesa, czy prowadzi jakiś rejestr i dokumentację z której wynika, kiedy, w jakim czasie i czym kosił - dodał radny.
Na sprzęt, na katering
Radnego Ignacego Basztonia zastanawiają też inne wydatki. - Stwierdziliśmy, że w klubie bardzo dużo robi się nie dla sportu, ale wokół sportu. Z całej dotacji wydaje się zaledwie 4-4,5 tys. zł na sprzęt, piłki. Za to inne pozycje są zastanawiające. Na przykład na jakiś katering wydaje się w granicach 1 tys. zł - mówił Basztoń.
Burmistrz Katarzyna Sawicka-Mucha zaznaczyła, że mniej więcej w połowie maja zostanie powołana urzędowa komisja, która dokładnie skontroluje wydatkowanie przez klub środków z ubiegłorocznej dotacji. - Pojedziemy też tam, na miejsce - zapowiedziała.
Dużo sprzętu i odśnieżanie
Z oświadczenia, jakie złożył na piśmie prezes klubu, wynika, że paliwo (ok. 7 tys. zł to wydatki na benzynę, a ok. 2 tys. zł na ropę), potrzebne jest nie tylko do koszenia boisk. Na przykład ropa wykorzystywana jest jako paliwo do traktora, który przeznaczony jest do wałowania nawierzchni dwóch boisk, prac związanych z konserwacją płyt boisk, a także innych prac na terenie obiektu stadionowego. Benzyna natomiast potrzebna jest, żeby działał cały sprzęt gospodarczy, czyli dwie wykaszarki spalinowe, kosiarka spalinowa, dwa traktorki oraz piła spalinowa. Prezes wyjaśnił też, że murawa głównego boiska wymaga częstego koszenia, natomiast drugie boisko - treningowe, koszone jest raz w tygodniu od kwietnia do września. Dodał również, że obiekt trzeba odśnieżać, co również generuje większe zużycie paliwa.
(mak)
W Radlinie wydają mniej
Zapytaliśmy w Radlinie, ile tam wynosi roczny koszt związany ze zużyciem paliwa na przygotowanie miejskich boisk do użytku. To ok. 2,5 tys. zł. Jest to łączny koszt dla boiska przy Mariackiej oraz dawnego boiska lekkoatletycznego przy ul. Rydułtowskiej. - Ponieważ prace wykonuje jedna, specjalna maszyna, która oprócz koszenia, zajmuje się również odśnieżaniem, w wymienionej kwocie mamy kompleksowo całoroczny koszt utrzymania obiektów - informuje Marek Gajda, rzecznik radlińskiego urzędu. Oczywiście nie można wprost porównywać radlińskich i pszowskich obiektów, bo musielibyśmy szczegółowo odnosić się do powierzchni i zakresu obowiązków. Jednak chcieliśmy naświetlić sytuację w obu miastach.