Gitarowy rekord z udziałem gitarzystów z Radlina
Gitarzyści z Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Radlinie po raz czwarty wybrali się do Wrocławia, by uczestniczyć w próbie bicia rekordu Giunnessa.
RADLIN Była to próba bicia rekordu w liczbie jednocześnie grających słynny utwór „Hey Joe”, którego niedoścignionym wykonawcą był król gitary elektrycznej Jimi Hendrix. Warunkiem uczestnictwa w tym niecodziennym wydarzeniu był przyjazd do Wrocławia z własnym instrumentem strunowym: gitarą klasyczną, akustyczną, elektryczną, basową, sześcio i dwunastostrunową, z mandoliną, ukulele czy bałałajką.
W tym roku z powodu poważnych prac remontowo-budowlanych na rynku imprezę, która odbyła się 1 maja, przeniesiono w okolicę Hali Stulecia. By łatwiej było przemieszczać się przyjezdnym, udostępniono im nieodpłatną komunikację miejską.
Słońce uśmiechnęło się
- W tym roku zagrały 5003 gitary. Rekord, który pobiliśmy w ubiegłym roku, wynosił 7344 uczestników. Powodem mniejszej niż zwykle frekwencji był deszcz i przenikliwe zimno. Tym razem zabrakło specyficznego czasu spędzonego przed sceną, który wypełniały popisy światowych gwiazd gitary. Muzyka ma jednak wielką moc. Tuż przed godz. 16.00 wyjrzało słońce i plac przed Halą Stulecia zapełnił się muzykami i licznie zgromadzoną publicznością. Ten moment wspólnego grania jest rekompensatą wszelkich niedogodności i przeciwności aury - mówi Piotr Cybułka z OPP.
Zwracali uwagę podróżnych
W czasie podróży pociągiem gitarzyści z Radlina nie wypuszczali instrumentów z rąk. Grali, śpiewali, doskonale się bawili, zwracając na siebie uwagę podróżnych, którzy z zaciekawieniem i ich życzliwością obserwowali muzyczne popisy.
Pod opieką ojców
- W trosce o zapewnienie pełnego bezpieczeństwa swoim pociechom, a tym samym umożliwienie wyjazdu do Wrocławia, mamy Agatki i Kalinki oddelegowały tatusiów, którzy wzorowo wypełniali powierzone im opiekuńcze zadania. Spełniali przy tym większość kaprysów i zachcianek swoich pociech. Byli dumni ze swoich dzieci, że te mogą pochwalić się grą z Nigelem Kennedym - światowej sławy skrzypkiem, gościem Leszka Cichońskiego - pomysłodawcy i organizatora bicia rekordu - wyjaśnia Piotr Cybułka.
(mak)