Przełamanie Dębu z nowym trenerem
PIŁKA NOŻNA – klasa okręgowa
Udany debiut Zdzisława Marszolika na ławce trenerskiej Dębu Gaszowice. Jego drużyna pokonała w Zawadzie miejscowy Naprzód 1:0, przełamując tym samym passę sześciu meczów bez zwycięstwa.
Piłkarze Dębu Gaszowice mieli w bieżącym sezonie klasy okręgowej stanowić ścisłą czołówkę ligi. Jednak fatalny początek rundy wiosennej spowodował, że drużyna niebezpiecznie zbliżyła się w dolne rejony tabeli, a pracę stracił dotychczasowy trener Adam Jachimowicz. Jego obowiązki przejął Zdzisław Marszolik, który zaliczył może niezbyt efektowny, ale za to efektywny debiut. Na boisku w Zawadzie długo wiało nudą. W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe, których było jak na lekarstwo. W 56. minucie prowadzenie objęli przyjezdni. Sędzia dopatrzył się w polu karnym bardzo wątpliwego faulu, a jedenastkę na gola zamienił Radosław Szpak. Od tego momentu piłkarze Naprzodu ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, jednak nie przynosiły one oczekiwanych efektów. Gospodarze w doliczonym czasie gry otrzymali jeszcze prezent od arbitra, który podobnie jak przy karnym dla Gaszowic, odgwizdał bardzo kontrowersyjny faul. Do piłki podszedł Arkadiusz Styczeń, ale trafił w słupek. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni i z wyjazdowych trzech punktów mogli się cieszyć piłkarze gaszowickiego Dębu.
(kp)
Naprzód Zawada - Dąb Gaszowice 0:1
bramka: Radosław Szpak 56.
Naprzód Zawada: Damian Pozimski - Arkadiusz Styczeń, Dawid Michalak (60. Paweł Sadowski), Jarosław Lach, Tomasz Kurzawa, Szymon Gardawski (87. Patryk Ochwat), Marcin Wielgosiński, Konrad Rybak, Mateusz Kiljan, Łukasz Skrobacz, Tobiasz Wodecki. Rezerwa: Adrian Przeliorz. Trener: Robert Tkocz.
Powiedzieli po meczu:
Zdzisław Marszolik, trener Dębu Gaszowice:
- Każdy sukces rodzi się w bólach i dziś było to widać na boisku, bo chłopcy walczyli do tego stopnia, że schodzili ze skurczami. Trzeba trochę szczęścia, by strzelać bramki i ich nie tracić. My dziś to szczęście mieliśmy. Piłkarze z Zawady chcieli grać piłką, zaś u nas było widać, że w głowach siedziały te ostatnie porażki. No ale dziś zrobiliśmy krok do przodu. Przez ostatnie dni wszyscy wierzyliśmy, że będzie lepiej. Ta drużyna musi zacząć wygrywać i myślę, że dziś było to przełamanie.
Robert Tkocz, trener Naprzodu Zawada:
- Z perspektywy gry w całym meczu nie powinniśmy przegrać tego spotkania, bo patrząc na to, co działo się przez 90 minut, powinno się skończyć zupełnie innym wynikiem. No ale przegraliśmy. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie wykorzystaliśmy ich. Uważam, że sędzia popełnił katastrofalny błąd zarówno dyktując karnego dla rywali, jak i dla nas. Boli ta strata punktów, bo Gaszowice były blisko nas w tabeli, a my chcieliśmy pokazać tym meczem, że obecnie jesteśmy lepszym zespołem.