Dokumenty z CBA już w prokuraturze. Jest śledztwo w sprawie rybnickich urzędników
8 maja Prokuratura Rejonowa w Żorach zadecydowała, że należy wszcząć śledztwo w sprawie decyzji, które zapadały w rybnickim magistracie. – Mamy wątpliwości, które trzeba wyjaśnić – przyznaje Leszek Urbańczyk, Prokurator Rejonowy w Żorach.
Chodzi o możliwe nieprawidłowości, które w ubiegłym miesiącu opisał portal rybnik.com.pl. Wskazał on na powiązania pomiędzy firmami wykonującymi zlecenia dla rybnickiego urzędu i firmą, która miała prowadzić kampanię Adama Fudalego. W sprawie pada również nazwisko jednego z naczelników wydziału rybnickiego magistratu. Rybnicka prokuratura nie zajmuje się jednak tą sprawą. – Złożyłem wniosek do prokuratora okręgowego, w którym napisałem, że widzę potrzebę wszczęcia postępowania z urzędu. Aby nie było wątpliwości co do bezstronności, poprosiłem o wyłączenie naszej prokuratury. W sprawie chodzi przecież o byłego prezydenta, a obecnie przewodniczącego rady miejskiej w Rybniku – tłumaczył niedawno prokurator Tadeusz Żymełka, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku.
Sprawa trafiła do Żor. Tamtejsza prokuratura potwierdza, że były podstawy do wszczęcia śledztwa w tej sprawie. – Po tym jak zostaliśmy wyznaczeni do prowadzenia tej sprawy, przeprowadziliśmy postępowanie sprawdzające – mówi naszemu tygodnikowi prokurator Leszek Urbańczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Żorach. – Analizowaliśmy decyzje podjęte przez rybnickich urzędników w zakresie zlecania firmom określonych usług. Była to analiza dokumentów. Zarówno tych zabezpieczonych przez nas jak i otrzymanych z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Bazujemy głównie na swoich ustaleniach i swoim tokiem postępowania idziemy. Pojawiły się różnego rodzaju wątpliwości, które muszą być wyjaśnione już w toku formalnie wszczętego śledztwa. Nie byliśmy w stanie stwierdzić w toku postępowania sprawdzającego czy popełniono przestępstwo czy nie – tłumaczy szef żorskich śledczych. Śledztwo zostało wszczęte w kierunku popełnienia ewentualnego przestępstwa z artykułu 231 par. 1 kk, czyli „funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” – Śledztwo jest wszczęte w sprawie, nie przeciwko jakiejś osobie. W najbliższym czasie zostaną przesłuchani urzędnicy oraz były prezydent Rybnika. Siłą rzeczy musimy usłyszeć wersję poszczególnych osób i jak będą tłumaczyć poszczególne decyzje – mówi prokurator Urbańczyk.
(acz)