Zakochany Olaf przepraszał na scenie
Śpiew, taniec, gra aktorska. Duży rozmach i wielomiesięczne przygotowania. Aż trudno uwierzyć, że takie widowisko przygotowali głównie... gimnazjaliści.
RYDUŁTOWY Zespół Szkół w Rydułtowach po raz trzeci zorganizował wydarzenie z dużym rozmachem - koncert „Symfonia czterech miast”. Swoje talenty wokalne, aktorskie i taneczne na scenie Rydułtowskiego Centrum Kultury prezentowali uczniowie i absolwenci. - Trzy lata temu grupa zdolnych wokalistów z naszego chóru zaproponowała, by zorganizować podobny koncert. Okazał się on wielkim sukcesem. Później nikt już nawet nie pytał, czy będą kolejne edycje, tylko „co przygotujemy tym razem” - podkreśla Katarzyna Bluszcz, nauczycielka języka angielskiego i informatyki w Zespole Szkół.
Szkolny kasting
Chętnych do wzięcia udziału w widowisku było wielu. Uczestników wyłoniono w przesłuchaniach. Próby rozpoczęły się już w styczniu. - Były intensywne. Spotykaliśmy się co sobotę. A miesiąc przez samym koncertem dużo częściej - mówią młodzi artyści.
Zapatrzony w siebie
Koncert „Symfonia czterech miast” przedstawia historię miłosną Alicji i Olafa - młodych, zdolnych, inteligentnych, a mimo to zagubionych w realnej rzeczywistości ludzi, którzy poznają się podczas zakończenia roku szkolnego. Alicja obdarza Olafa uczuciem. On jednak, zapatrzony w siebie, nie dostrzega jej starań. Dziewczyna wyjeżdża więc do Paryża i odnosi sukcesy jako fotograf. Nie może jednak zapomnieć o swej szkolnej miłości. Ponownie spotykają się w Nowym Jorku, na imprezie. Olaf nie rozpoznaje odmienionej Alicji. - Zaczyna ją podrywać, ale w dość chamski sposób, więc dostaje kosza - tłumaczy Olaf Bober, odtwórca głównej roli. Następnie akcja przenosi się do Berlina, a swój finał ma w Warszawie, podczas koncertu zespołu The White Stripes, na którym są oboje. - Pod koniec koncertu Olaf wychodzi na scenę, przeprasza za swoje zachowanie i wyznaje Alicji miłość. Jest szczęśliwe zakończenie - dodaje Olaf Bober.
W czterech językach
Dla aktorów najtrudniejsze okazało się odgrywanie scen, w których trzeba okazywać silne uczucia, na przykład miłość. Dla piosenkarzy - bezbłędne opanowanie tekstów utworów. - Bo śpiewamy nie tylko po polsku, ale też angielsku, niemiecku i francusku - tłumaczy Mateusz Wolski, absolwent. Gościnnie w utworach francuskich wystąpiła Dominika Marszolik,młoda, początkująca wokalistka. - Jestem studentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i właśnie „uczę się” do egzaminu - mówiła podczas próby generalnej. - Dzień po koncercie muszę zdawać - przyznała.
Autorkami scenariusza oraz reżyserkami spektaklu, który odbył się 11 czerwca, są nauczycielki: Aleksandra Radecka, Katarzyna Grzeszczak i Katarzyna Bluszcz. W koncercie udział wzięli uczniowie: Oliwia Adam, Dominika Bisgwa, Olaf Bober, Alicja Kciuk, Kinga Klimek, Wiktoria Knapik, Natalia Kowalczyk, Danuta Kukla, Kamil Kuna, Marek Kurek, Daniel Malgrab, Julia Moruń, Karolina Niemyjska, Izabela Paulus, Zuzanna Pawlak, Wiktoria Peczka, Nikol Plucińska, Natalia Prochasek, Agata Pytlik, Szymon Radecki, Mateusz Rojek, Zuzanna Rydzewska, Weronika Saidel, Agata Sternak, Aleksandra Szymańska, Mikołaj Tytko, Patryk Warsz i Łukasz Wolski. Wśród absolwentów: Szymon Hryniewicki, Natalia Karwot, Igor Obrębski, Dominika Urbańczyk, Mateusz Wolski i Izabela Zaborowska. Gościnnie: Dominika Marszolik.
(mak)