Tysiące drzew w lasach czeka na wycięcie
Nadleśnictwo Rybnik wprowadziło obniżki na drewno opałowe pozyskane po nawałnicy
REGION Nadleśnictwa w Rybniku i Rudach Raciborskich oszacowały swoje straty po nawałnicach, które przetoczyły się przez region pod koniec lipca. Największe straty odnotowano w lasach na terenie powiatu rybnickiego. Według ostrożnych szacunków objętość drewna ze zniszczonych drzew to aż trzydzieści tysięcy metrów sześciennych. Obrazowo mówiąc metr sześcienny drewna to sześcian o metrowej krawędzi. Na stosie w metrach przestrzennych, czyli zawierających wolne przestrzenie zajmuje jeszcze więcej. – Wszystko wskazuje na to, że te 30 tys. to nie jest ilość ostateczna, będzie tego więcej. To ogromna ilość drewna, które teraz będziemy musieli zagospodarować. Takich zniszczeń w naszych lasach nie było od blisko dziesięciu lat, kiedy to drzewa łamał ciężki, mokry śnieg – mówi nam nadleśniczy Janusz Fidyk z Nadleśnictwa Rybnik. – Tniemy ile możemy, już kilka tysięcy metrów sześciennych drewna pozyskaliśmy. Zauważa przy tym, że wycinka takich drzew idzie wolniej. - Więcej też musimy zapłacić za ich wycięcie firmom leśnym, bo to większe ryzyko – dodaje Janusz Fidyk. Nadleśnictwo Rybnik wprowadziło obniżki na drewno opałowe. W Rudach ceny na razie utrzymują się na poziomie sprzed huraganu. W Rudach ucierpiał nie tylko las, ale i park. Słynny, stary dąb cysters stracił blisko połowę korony. W pozostałej części parku złamanych lub przewróconych zostało kilkadziesiąt drzew.
(acz)