Ile wart jest kurs w urzędzie pracy
Pracodawca uzależnia często zatrudnienie kogoś od szkolenia, które kandydat musi przejść. Sprawdziliśmy, jakie kursy najczęściej wybierano i ile osób po nich faktycznie znalazło pracę.
WODZISŁAW ŚLĄSKI, RYBNIK, RACIBÓRZ Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, która prześwietliła urzędy pracy, rzeczywistość jest mniej optymistyczna niż podają to PUP-y. A więc sprawdźmy. W 2014 roku w Urzędzie Pracy w Rybniku na szkolenia skierowano 324 osoby bezrobotne. Pracę po ich ukończeniu podjęły 254 osoby. Najwięcej, bo aż 60 osób, ukończyło kurs ABC prowadzenia firmy, na drugim miejscy był kurs spawania, w którym udział wzięło 50 osób. 44 osoby ukończyły kurs operatora wózków widłowych, a 42 osoby kurs sprzedawcy, obsługi kas fiskalnych i komputera. Najmniej, bo po 1 osobie bezrobotnej, uczestniczyło w szkoleniach: operatora forwardera (ciągnik leśny), optyka-refrakcjonisty, renowacji mebli antycznych, towaroznawstwa zielarskiego, projektowania AutoCAD, hipoterapii oraz fotografii dziecięcej. – Wiele osób po ukończeniu szkolenia nie zgłasza się do urzędu i jest wyrejestrowanych z innego powodu niż podjęcie pracy mimo, że faktycznie pracują – przyznaje Grzegorz Gołąbek, Kierownik Działu ds. Szkoleń i Programów w PUP Rybnik. – Część bezrobotnych, o bardzo niskich kwalifikacjach lub długim okresie pozostawania bez pracy, została skierowana na szkolenia ze względów społecznych, w ich przypadku proces powrotu na rynek pracy jest niezwykle żmudny i długotrwały. Inni nie podejmują pracy z powodów osobistych – dodaje.
Własna firma to podstawa
Kurs ABC Prowadzenia działalności był również najpopularniejszy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Wodzisławiu Śl. 10 osób chciało zostać kierowcą kategorii C, tyle samo spawaczami. – W sumie w 2014 r. przeszkolono na najróżniejszych kursach 96 osób, z których 83 podjęły pracę lub otworzyły własną działalność gospodarczą – informuje Angelika Krzywodajć z PUP w Wodzisławiu Śl. Powiatowy Urząd w Raciborzu w 2014 r. na szkolenia ogółem skierował 143 osób bezrobotnych, z czego pracę podjęło lub otworzyło swoją działalność 106 osób. Dodatkowo na szkolenia skierowano 10 osób po 30. roku życia. Wszystkie znalazły zatrudnienie. Wśród przeszkolonych osób był tylko jeden murarz. Szkolenie to było tak samo atrakcyjne jak szkolenie z czasowej techniki konserwacji zwłok czy też piercing i masaż bańką chińską. – W 2014 roku PUP w Raciborzu kierował osoby bezrobotne przede wszystkim na zawodowe szkolenia tzw. indywidualne czyli wskazane przez daną osobę uprawnioną oraz w ramach bonów szkoleniowych dla osób do 30 roku życia, które wykazały celowość skierowania na wskazane przez siebie szkolenie. W sumie były to 153 osoby. Po szkoleniach indywidualnych efektywność zatrudnieniowa wyniosła 74,65 proc – wylicza Urszula Lebek, kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej PUP w Raciborzu.
Rok po kursie pracę ma garstka
Właśnie takimi statystykami urzędy pracy mierzą swoją skuteczność. Jednak zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, statystyki te nie oddają stanu faktycznego. W ocenie kontrolerów NIK znacznie przeszacowana jest również efektywność staży, na które kierowani są bezrobotni. Aktywizację uznaje się za skuteczną, jeśli osoba bezrobotna znalazła zatrudnienie na wolnym rynku w ciągu trzech miesięcy od zakończenia aktywizacji i nie powróciła w tym czasie do rejestru bezrobotnych. W latach 2011 - 2013 tak rozumiana skuteczność staży wyliczona przez NIK wynosiła od 33 do 39 proc., a szkoleń od 18 do 21 proc. Po upływie roku od zakończenia aktywizacji wskaźniki skuteczności były jeszcze niższe: trwałość zatrudnienia dla nowo zatrudnionych po stażach wahała się w przedziale od 23 do 29 proc., i od 12 do 17 proc. po szkoleniach. Po roku od ich ukończenia pracę ma zaledwie od 23 do 29 proc. stażystów. – Kontrola pokazała także naganną, choć niestety nagminną, praktykę nadużywania staży jako źródła darmowego wsparcia kadrowego. Wielu pracodawców organizowało we współpracy z urzędami nawet po kilkadziesiąt staży, przyjmując na nie nawet po kilkudziesięciu bezrobotnych. Po zakończeniu aktywizacji w tej formie nie zatrudniali najczęściej ani jednego bezrobotnego stażysty, bądź zatrudniali tylko pojedyncze osoby - podkreślono w komunikacie NIK.
(acz)