Bloki docieplone, a drzwi otwarte na oścież - gdzie tu sens?
W klatkach schodowych bloków SM ROW pojawiły się komunikaty, w których administracje proszą o zamykanie drzwi wejściowych oraz sprawdzanie i pozamykanie okien we wszystkich pomieszczeniach, zarówno w mieszkaniach jak i w części wspólnej budynków, np. w suszarniach czy wózkowniach.
Ma to związek z rozpoczętym sezonem grzewczym. Temperatury na zewnątrz są coraz niższe, a przez otwarte okna i drzwi ucieka sporo ciepła. To oczywiście podraża koszty ogrzewania budynku. Jak dowiedzieliśmy się w Spółdzielni ROW nie są to standardowe, coroczne komunikaty. Pojawiają się w blokach, które dopiero co zostały docieplone, a w mieszkaniach nie ma podzielników. W założeniu docieplenie miało doprowadzić do oszczędności w kosztach ogrzewania. Jednak przy pootwieranych drzwiach czy oknach o ten efekt jest trudno. Dlaczego zatem pojawia się problem z otwartymi drzwiami czy oknami? Ponieważ w blokach z mieszkaniami bez podzielników koszty centralnego ogrzewania dzielone są po równo niezależnie od tego, czy ktoś pilnuje centralnego czy nie. Nawet jeśli koszt ogrzania takiego bloku jest znacznie większy, co pokazuje dołączona grafika, u mieszkańców nie ma poczucia krzywdy, ponieważ wszyscy płacą tak samo. Nie ma ekonomicznego bodźca do oszczędzania ciepła. Spółdzielni zależy zaś, żeby te opłaty były jak najmniejsze, bo finalnie ponoszone są właśnie z kieszeni mieszkańców. Inaczej wygląda sprawa z blokami, w których są podzielniki. Tam ludzie rozliczani są z CO od zużycia, bardziej więc pilnują siebie samych i sąsiadów. Tyle, że w spółdzielni zauważany jest odwrót od podzielników. Coraz więcej spółdzielców wykazuje tendencję do wspólnego rozliczania, gdyż to nie zobowiązuje do oszczędzania, pilnowania się wzajemnie, aby zamykać okna, drzwi na klatkach schodowych. A wystarczy tylko zmienić podejście do sprawy, jak w przypadku wody czy energii.
(tora)